czwartek, 31 lipca 2014

Lubię moją samotność

lubię tęsknić
wspinać się po poręczy dźwięku i koloru
w usta otwarte chwytać
zapach zmarznięty

lubię moją samotność
zawieszoną wyżej
niż most
rękoma obejmujący niebo

miłość moją
idącą boso
po śniegu

                                   - Poświatowska 

Myślałam, że gdy się zakocham, będzie mi łatwiej. Tymczasem miłość wszystko komplikuje. Najwyraźniej nie dojrzałam jeszcze do poważnego związku, skoro silna relacja zdaje mi się mnie ograniczać. Analizując moje pragnienia, dochodzę do wniosku, że to nie miłości szukam. Nie zależy mi na dozgonnych deklaracjach, romantyzm też gdzieś uleciał. Więc czego chcę?

31 komentarzy:

  1. Może seksu? Tak się zastanawiam, czy dla ciebie to obraźliwe będzie.
    Samotność to piękna rzecz. Ale nie można z nią przesadzać... no, ale ty masz na myśli taką "związkową", ja mówiąc "samotność" mam na myśli taką w pełnym wymiarze - nie tylko brak partnera, również bliskich znajomych, dystans zachowywany do najbliższej rodziny... no niejeden jest rodzaj tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co? Masz rację. Może nie chodzi tylko o seks, ale o pewien wymiar cielesności, bliski kontakt. Tego mi brakuje i tego nigdy nie zaznałam. Ale nie chcę faceta na pełen etat. I tu jest problem.
      Nigdy nie zaznałam samotności w pełnym wymiarze. Mam szczęście - rodzina i bliscy zawsze są przy mnie.

      Usuń
  2. Faktycznie coś w tym jest, że miłość wszystko komplikuje. Związek, przynajmniej według mojej prywatnej definicji, powinien raczej uskrzydlać, a nie ograniczać. Ja w sumie jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłam, więc chyba na razie odpuszczę sobie miłosne uniesienia. Może ja też nie dojrzałam jeszcze do związku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Tymczasem czuję zupełnie co innego. I nie wiem co jest właściwe, bo nie mam porównania.

      Usuń
  3. Co najbardziej doceniam w związku to czas dla siebie. I też lubię swoją samotność, nie przepadam za rodzinnymi spędami, nie lubię gdy ktoś na mnie siedzie i przytłacza swoją osobą a wizytę ponad godzinną traktuję jako przesiadywanie na co reaguje dość agresywnie. Cóż.. jestem aspołeczna i mam na to papiery XD lubię swoje towarzystwo, lubię spędzać czas sama ze sobą i właściwie nie widzę w tym nic złego ;)
    Może nie tyle co nie dojrzałaś, może związek nie spełnie Twojego pragnienia bycia samej ze sobą?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba o to chodzi. Przyzwyczaiłam się do samotności i ciężko mi tak gwałtownie się z nią rozstać.

      Usuń
    2. Dlatego moje związki szybko się kończyły, czułam, że ktoś zabiera mi moją przestrzeć do życia,niby fajnie jest z kimś być, ale po czasie zaczyna przeszkadzać.
      Mój obecny chłopak ma podobnie, dużo czasu spędza ze sobą a razem spędzamy czas tylko wtedy kiedy oboje mamy na to ochotę. Nawet mieszkając razem można spokojnie być odrębnym ;)
      Dziękuję, kiedy byłam mała Zuźka należała do moich ulubienic ;)

      Usuń
    3. Związek idealny :)

      Usuń
  4. Kocham Poświatowską, a ostatnio jest dla mnie szczególnie ważna. Nawet tworzę projekt muzyczny związany z jej poezją,

    I wiesz...mi się wydaje, że to nie tyle niedojrzałość co po prostu no..jak to jest TO, to cię nie ogranicza. Nie zastanawiasz się. Po prostu, brniesz. Przynajmniej, tak zawsze było ze mną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając jej wiersze, mam wrażenie, że szeptem śpiewa mi do ucha. Jej poezja jest wręcz magiczna.
      W takim razie to na pewno nie jest TO. Zamiast brnąć, mam ochotę uciec.

      Usuń
  5. Może rzeczywiście jeszcze nie pora na poważny związek, ale kto Ci zabroni pomniejszych miłostek, zauroczeń i romansów? Ja nie, przeciwnie - będę namawiać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jestem z tych, co wolą raz a porządnie ;) Ale z drugiej strony...

      Usuń
    2. Zawsze gdzieś jest to `ale`. Skoro się pojawia to może jednak warto przemyśleć kwestię pomniejszych miłostek, zauroczeń i romansów ? :)

      taka-se-nazwa.blog.onet.pl

      Usuń
  6. Zacytuję Ci cudowną piosenkę happysad'u :
    "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
    To też nie diabeł rogaty
    Ani miłość kiedy jedno płacze
    A drugie po nim skacze
    Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
    Ani róże ani całusy małe duże
    Ale miłość kiedy jedno spada w dół
    Drugie ciągnie je ku górze"

    Dla mnie miłość między kobietą i mężczyzną to rodzaj przyjaźni, takiej otwartej, w której dopuszcza się pożądanie. Nie szukaj miłości, szukaj przyjaźni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałby mi się bliski przyjaciel. Myślałam nawet, że już takiego znalazłam, ale teraz sama nie wiem...

      Usuń
    2. Nie myśl, że nie wiesz. Poszukaj odpowiedzi. Być może to materiał na przyjaciela, a jeżeli to dopiero "materiał" to oznacza, że potrzebuje uszycia, by coś z niego powstało. Nie bój się ufać tej osobie. Przekonaj się, czy jest warta przyjaźni. Przyjaźń to piękna rzecz, uwierz, że gdy jej zabraknie to świat staje się pusty i bezsensowny. Nie pozwól by taki był.

      Usuń
    3. Znam potęgę przyjaźni. Mam naprawdę wielu wspaniałych przyjaciół, ale żaden z nich nie może mi dać tego, czego pragnę. Ten jeden mógłby, jednak wątpię by coś z tego wyszło.

      Usuń
  7. Dobrze dobrałaś tekst, podobno tęsknienie jest przyjemniejszym, wbrew pozorom, uczuciem niż miłość. Ale rozumiem potrzebę kontaktu fizycznego, niestety przyjaciółka czy mama, czy ktokolwiek nie przytuli cię tak jak facet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat czytałam tomik, gdy olśniło mnie, że to przecież o mnie. Właśnie tego męskiego ciepła mi potrzeba, ale nie przez cały czas.

      Usuń
  8. Ja potrzebuję przyjaciela faceta, przy którym się będę czuła swobodnie i będę mogła być zawsze sobą. Ale niekoniecznie musi być to połączone z kontaktem erotycznym, tylko z takim przyjacielskim męskim ciepłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoboda z związku jest najważniejsza. Nie wyobrażam sobie relacji, w której nie mogłabym być sobą.

      Usuń
  9. Szukać, wędrując przez życie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a może nie poszukujesz romantycznej miłości tylko jakiejś innej?

    OdpowiedzUsuń
  11. Miłość to nie jest proste uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś doskonale rozumiem, co czujesz, i co chcesz powiedzieć... Ale nie wiem, co ci poradzić, ja w takich chwilach po prostu zaczynam dużo gadać z ludźmi, których uznaję za przyjaciół. Gadać o byle czym. Kiedy nie zaprzątam sobie głowy miłością...tylko przyjaźnią, przyjaźnią pewną, zaraz jest łatwiej. W najgorszym razie mam zawsze pod ręką przyjaciółkę-muzykę i gitarę, i mnóstwo innych książek i wierszy...pasji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze w takich chwilach uciekam do poezji. Szkoda, że potrafi dotknąć tylko mojej duszy.

      Usuń
  13. Przyjdzie taki dzień, że zrozumiesz czego chcesz i czego naprawdę pragniesz. Cały czas dojrzewamy emocjonalnie to niekończący się proces... Uczymy się, poznajemy, a niektóre uczucia i pragnienia dopiero trzeba odkryć. Wszystko przed tobą :)

    Pozdrawiam
    http://panna-alka.blogspot.com
    http://inspirationswonderlandforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny blog, bardzo mi się podoba :)
    Zapraszam www.lajfissimple.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.