środa, 30 kwietnia 2014

...

Przepiękna jest ta lekkość moich myśli, swoboda działań i spokój umysłu. Dawno nie czułam się tak błogo. Pozbawiona jakichkolwiek obowiązków, całe dnie spędzam pod gołym niebem. Dzięki siostrzeńcom, z których powodu mam w ogrodzie trzymetrową zjeżdżalnię, przeżywam swoje drugie dzieciństwo. Biegam boso pośród wysokich polnych traw, zbierając bukiety kruchych dmuchawców; głową w dół zwisam z huśtawki, podziwiając świat w rewersie; ufnymi palcami głaszczę wąsate pyszczki śnieżnobiałych królików, a późnymi wieczorami, chłonąc niczym niezaburzoną ciszę, odczytuję Poświatowskie opowieści.
Pragnę jak najszybciej rzucić się w ramiona Pana Poety. Przyniesie to korzyści nam obu, bo samotność porządnie mąci nam w głowach. Niczego nie planuję, nie wybiegam w przyszłość. Myślę o trwającej chwili, nie przejmując się jej ulotnością. 
Indila stała się moją kolejną nauczycielką języka francuskiego. Wraz z końcem roku szkolnego zamierzam na poważnie przyłożyć się do nauki. Nieustannie zbieram materiały, a motywacji mam coraz więcej. Wspaniale, że ten język ma tak wiele wspólnego z hiszpańskim, z którego swoją drogą też muszę się udoskonalić, bo za rok na pewno będę zdawać z niego maturę. A co dalej? Nadal nie mam pojęcia. 

Zdecydowaną faworytką dzisiejszego dnia jest Indila, więc Daily Song Challenge sobie odpuszczę.

64 komentarze:

  1. Faktycznie widać lekkość w tym co piszesz ^^ Jak zwykle mi się podoba. Jeśli mogę mieć sugestię, popracuj nad rytmem wiersza. Chyba, że po prostu taki miał być, ale mi pasowałoby to na sonet. Mam nadzieję, że wybaczysz, ale im bliżej do matur tym częściej udziela mi się 8 polskich w tygodniu.
    A piosenkę słyszałam wczoraj w radiu i od razu się zakochałam, jest świetna ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku mi się zrymowało, ale reszta mi się nie podobała, więc zostawiłam to tak jak szło. Może kiedyś uda mi się napisać jakiś sonet. Najważniejsze, że mój wierszyk podobał się Panu Poecie, on jest o wiele lepszy w te klocki niż ja ;)

      Usuń
    2. Na pewno Ci się uda ^^
      No wiadomo najważniejsze ;>

      Usuń
  2. Dobrze, odpoczywaj Kochana. Czasami miło stać się na chwilę małym dzieckiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie jest przeżywać drugie dzieciństwo w wieku osiemnastu lat ;)

      Usuń
  3. Z chęcią przeżyłabym drugie dzieciństwo, ale niestety nie mam z kim...
    A piosenka jest świetna *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Stopami dotykasz już gwiazd?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dziś czułam ogromną potrzebę zostania w domu. Choć pogoda zachęcała do wyjścia, nie zrobiłam tego. Potrzebowałam całego dnia na zmarnowanie, by się trochę zregenerować po szkolnym maratonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami tak trzeba, nic na siłę.

      Usuń
    2. Dokładnie, choć ja mam jak głupia ambiwalentne uczucia. W sumie bym wyszła, ale w sumie to mi się nie chce. xd

      Usuń
  6. Zależy, co kto lubi. Ja pływałam już różnymi (mniejszymi, większymi, nowoczesnymi, stylizowanymi itp.) statkami, promem i - przynajmniej póki co - wszystkie rejsy wspominam bardzo miło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mój organizm nie przepada za rejsami ;p

      Usuń
  7. lekkość myśli tak potrzebna od czasu do czasu : ) achh ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech mnie na razie nie opuszcza, bo jest pięknie :)

      Usuń
  8. Jak miło, jak romantycznie... ;) Uwielbiam czytać posty szczęśliwych ludzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. dużo bym dała za taką beztroskę :) mi depczę po piętach praca mgr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za rok będę myśleć o maturze :/ Póki mogę, to korzystam z wolnego czasu ;)

      Usuń
  10. Super blog i piękne zdjęcia ! :)
    Zapraszam do mnie :)
    http://kaorilive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach, zazdroszczę Ci tej swobody i lekkości :) A piosenka piękna! ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Miłość dwojga artystów(a na dodatek poetów) musi być...hm, trudna, ale i niezwykła. Podobno nikt nie kocha tak mocno, przejmująco i namiętnie jak artysta.

    Słuchałas jeszcze jakichś innych piosenek Indili niz ta najbardziej słynna "derniere danse"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Poeta to prawdziwy romantyk. Myślałam, że tacy już wyginęli.
      Słucham całej płyty "Mini World". W każdej piosence Indili coś mi się podoba ;)

      Usuń
  13. Oh, jak cudownie się to czyta! Bieganie po łące to zdecydowanie jedna z moich ulubionych czynności :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie ciepło bije od tej notki, ktoś tu jest szczęśliwy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. piękny, wiosenny wiersz! :)

    cieszę się, że jesteś szczęśliwa, mam nadzieję, że ten stan się utrzyma możliwie najdłużej! a co do francuskiego, to ja się uczyłam w liceum i jakoś średnio zadowolona jestem, wolałabym się uczyć hiszpańskiego albo włoskiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Wszystko zależy od nauczyciela. Moja klasa jest podzielona na dwie grupy językowe, połowa ma rozszerzony hiszpański, połowa włoski. Podczas gdy ja mogłabym już swobodnie porozumieć się z jakimś Hiszpanem, grupa włoska ledwo rozumie teksty w podręczniku.
      Francuski bardzo mi się podoba i zależy mi chociaż poznać słownictwo, by móc zrozumieć moje ulubione musicale ;)

      Usuń
  16. jak tu u Ciebie ładnie i lekko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zostanie tak na dłużej :)

      Usuń
  17. Szkoda, że mi brakuje motywacji, matma już we wtorek, a ja dalej jak nic nie umiałam tak nic nie umiem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bo dzieci tak doskonale pozwalają nam poczuć się beztrosko i lekko... Uwielbiam spędzać czas z maluchami :) I zazdroszczę umiejętności hiszpańskiego! Kiedyś się go nauczę ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesz się, że nie musisz z nimi spędzać 24/h...
      Ucz się, ucz :) Języki zawsze się przydadzą.

      Usuń
  19. najdelikatniejsze i najbardziej odczuwane dotykanie... stopami...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta piosenka ostatnio mnie prześladuje, uwielbiam ją! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedy rzucisz się w Jego ramiona ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po maturach. Teraz wolę Go nie stresować ;)

      Usuń
  22. rzadko przypadają mi do gustu radiowe piosenki, ale ta wpadła mi w ucho od razu, choć słucham nieco odmiennej muzyki. teraz, jak jedziemy autem z P. i puszczą to w radio, to ma delikatnie mówiąc przerąbane ^^
    zazdroszczę Ci tej lekkości i braku obowiązków. mnie jeszcze trochę walki czeka, byle do końca semestru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś jest w tej piosence. Mam nadzieję, że za szybko mi się nie znudzi ;)
      Damy radę! :p

      Usuń
  23. Widzę, że masz zdrowe podejście do życia - cieszyć się chwilą, nie wybiegać w przyszłość. Zazdroszczę Ci tego, a zarazem życzę, aby jak najdłużej ten stosunek do świata u Ciebie panował. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie nastawienie towarzyszy mi dopiero od niedawna. Mam nadzieję, że utrzyma się na dłużej ;)

      Usuń
  24. Tylko pozazdrościć tej lekkości i beztroski.
    powodzenia z tym francuskim :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Pachnie tu radością, błogością i czuć szczęście! Tak cudownie tu jest!

    OdpowiedzUsuń
  26. O, fantastycznie, też próbuję nauczyć się francuza i korzystam z muzyki. Tego nie znałam, dzięki :)

    Mam nadzieję, że twój stan przyjemnej błogości potrwa jak najdłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od października nieustannie słucham francuskich piosenek; z musicali, filmów itd. Zauważyłam, że potrafię już wyłapać wiele słówek, które jestem w stanie zrozumieć.

      Ja również :)

      Usuń
  27. Ja nauczyłam się dość sporo niemieckiego z piosenek ;) A francuski na pewno dobrze mi się utrwali, prawdopodobnie będę zdawała maturę z tego języka.
    W Twoim wyczułam właśnie taką lekkość i błogostan :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajny jest taki powrót do beztroskiego dzieciństwa. Chociaż na chwilę:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ech, a dla mnie właśnie kończy się wolność, ostatnie trzy dni, muszę znowu myśleć o szkole...
    Widzisz, ty siedzisz na wsi i jesteś znowu dzieckiem, ja pojechałam wypocząć do miasta i stać się coraz bardziej dorosłym... Właściwie starszym nastolatkiem, tym nieodpowiedzialnym, ale już z dowodem, jakby to tak opisowo przedstawić. Tak, mniej więcej za rok będę mogła legitymować się dowodem, ale nie o tym piszę ;) Raczej zastanawiam się, czy za rok też będę uciekała w dzieciństwo, tak jak teraz uciekam z dzieciństwa.
    Piękny wiersz, ale nie umiem go sobie wyobrazić... U mnie jeszcze nie kwitna bzy i bolą mnie oczy, dręczy konieczność myślenia i analizowania. Ogród juz przekwitł i nabrał powagi lata, opadły białe kwiaty, opadły tulipany, wszystko jest takie dorosłe i ukształtowane. To już nie wiosna...
    Pozdrawiam
    PS. Muszę cie zmartwic, że ja pociagiem jadę 20 minut ;) Tylko potem od stacji muszę kolejne 20-3- minut dręczyć się z autobusami do szkoły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już dostaniesz ten plastik do ręki, to wtedy zapragniesz pobyć dzieckiem. Przynajmniej tak było i jest w moim przypadku ;p
      Po wiośnie jest lato, nie ma co rozpaczać ;)

      Usuń
  30. Zazdroszczę Ci tej błogości, lekkości jak również motywacji.. Mi tego wszystkiego brakuje :(

    PS : pojawiła się u mnie relacja z Rzymu :)

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę Ci tego wszystkiego ;)
      Z chęcią zobaczę :)

      Usuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.