poniedziałek, 30 grudnia 2013

THINGS TO DO IN 2014

Na początku, tak jak reszta blogerów, chciałam zrobić podsumowanie 2013 roku. W kilku punktach opisać wszystko, co robiłam przez ostatnie miesiące. Mając taki zamiar, kliknęłam na magiczny ołówek, a po sekundzie moim oczom ukazała się biała "kartka". W tytule wpisałam Podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy i przesunęłam kursor niżej, po czym położyłam palce na klawiaturze i...

Cholera.

Przez blisko pół godziny siedziałam z laptopem na kolanach i co dziesięć minut ruszałam kursorem myszy, by komputer nie "zasnął". Nawet na sprawdzianie z matematyki nie piszczy mi tak w głowie. Ogarnęła mnie kompletna pustka. Nie potrafiłam przypomnieć sobie niczego, czym mogłabym się pochwalić. Przed zamkniętymi oczami migały tylko obrazy mnie, siedzącej na parapecie w letnią noc, czytającej Bułhakowa na huśtawce, słuchającej Marsów w autobusie, tańczącej do Requiem dla snu Mozarta i "pływającej" z piankową deską w głębokim na półtora metrów basenie. Nigdzie nie byłam, niczego nie widziałam, nikogo nie uratowałam i nie zrobiłam niczego szczególnego. Tylko jedno przychodzi mi na myśl- założyłam bloga.

O czym pisałam przez ten rok? O moim życiu. A teraz, po ponad dwustu sześćdziesięciu postach (niektórych nigdy nie opublikowałam) sama nie potrafię wymienić ani jednej wartościowej rzeczy, której dokonałam. Tak więc kieruję do Was pytanie: Co we mnie widzicie, że wciąż to czytacie? (Śmiem tak twierdzić na podstawie liczby wyświetleń i obserwatorów.)

***

Dużo myślałam o przyszłym roku. Mam mnóstwo postanowień, ale zapewne większości z nich nie zdołam dotrzymać do końca. Większość z nich może zabrzmieć absurdalnie, ale czyż nie takie jest moje życie? Absurdem jest to, że w ogóle przyszłam na świat. W każdym razie, w tym roku poniższą listę zamierzam wydrukować (na czerwono!) i powiesić w każdym miejscu, gdzie zaglądam. Trafi na tablicę korkową, na drzwi szafy, nad łóżko i do dziennika. Codziennym obowiązkiem stanie się jej przeczytanie i wypowiedzenie na głos/w myślach zdania: "Wszystko zależy od Ciebie".

Lista rzeczy, których nie robisz, bo ci się nie chce, 
ale w tym roku zrobisz, bo tak trzeba:

1. Rozwijać się
- mniej się lenić;
- więcej robić;
- więcej myśleć;
- więcej pisać; 
- więcej czytać;
- więcej się uczyć;
- więcej oglądać;
- więcej tańczyć;
- więcej pływać;
- więcej ćwiczyć;
- więcej wychodzić;
- więcej się bawić;
- więcej BYĆ!

2. Dbać o siebie
- spać 6-7 godzin, nie mniej, nie więcej;
- jeść regularnie, nie za mało, nie za dużo;
- nie jeść fast-foodów, zupek chińskich i zapiekanek z Tesco;
- ograniczyć słodkie, słone, kwaśne, ostre;
- zero kawy, tylko zielona herbata i świeże soki;
- szanować wzrok, dawać oczom odpoczynek;
- szanować słuch, słuchać ciszej muzyki (;_;);
- PRZESTAĆ SIĘ GARBIĆ!;
- codziennie ćwiczyć;
- więcej tańczyć, pływać;
- SZANOWAĆ SIĘ!

3. Myśleć o innych
- pytać ludzi o samopoczucie;
- przytulać innych na powitanie (to doprawdy będzie dla mnie ciężkie);
- dbać o Siostrzyczkę;
- uczyć dzieci mądrych rzeczy, żeby kiedyś mogły powiedzieć "Wiem to od cioci";
- pomagać rodzicom;
- modlić się nie tylko za siebie; 
- PRZESTAĆ BYĆ ASPOŁECZNĄ CIOTĄ! (zabolały mnie te słowa, a sama je wymyśliłam)

4. Realizować cele:
- przeczytać co najmniej jedną książkę na tydzień;
- zacząć się uczyć francuskiego;
- doskonalić hiszpański i angielski; 
- UWAŻAĆ NA LEKCJACH! (bo w domu i tak nie będziesz się uczyć);
- nauczyć się tańców towarzyskich (miś jako partner); 
- nauczyć się porządnie pływać;
- NAUCZYĆ SIĘ CHODZIĆ NA SZPILKACH (najpierw napisać testament);
- drzeć się jak nienormalna na koncercie Marsów;
- przeżyć wakacje życia;
- napisać porządne opowiadanie/wiersz, zacząć myśleć o tym na poważnie;
- zacząć ćwiczyć jogę, medytować;
- codziennie się modlić, bo potem Bóg strzela fochy, że przychodzę tylko jak coś chcę;
- PRZESTAĆ MARNOWAĆ SWOJĄ MŁODOŚĆ! (jak to Marsi TUTAJ śpiewają) i przez ostatnie dwa miesiące niepełnoletności zrobić coś głupiego.

***

Nowy Rok powitam wraz z Siostrzyczką i Baśką. Miałam zostać w domu i spędzić upojny wieczór z laptopem, ale siedzenie na Chatroulette w trójkę, wydaje się zabawniejsze.
Burzliwą przemianę a'la Gustaw - Konrad i Wielką Improwizację w oknie przekładam na przyszły rok.

***

Pozostaje mi Wam życzyć, żeby rok 2014 był lepszy niż wszystkie inne. A sobie życzę, żebym w przyszłym roku mogła napisać post o tytule: Podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy. 

SZCZĘŚCIA, KOCHANI!

32 komentarze:

  1. Dlaczego jeszcze to czytam? Bo miłe dla serca jest czytanie rozważań osoby podobnej do ciebie, ale przy okazji zupełnie odmiennej. Rozszerzasz mi horyzonty. I urzekasz romantyzmem, żywym stylem pisania. Po prostu jesteś inteligentna i masz coś do napisania. I jeżeli nawet JA ci tak słodzę to coś znaczy. (mozliwe ze to znaczy, ze ja też lubie Bułhakowa)
    No nie, nie przesadzaj z tym przytulaniem ludzi, na powitanie, ja tego nie cierpię! Jak to kiedyś skomentowała moja germanistka "no, no zobaczymy, co będziecie robić w maturalnej, jak już teraz się przytulaja!" ;D Jak nauczysz sie chodzic na obcasach, to napisz, jak tego dokonałaś, przyda sie innym aspołecznym ciotom (dobrze to ujęłaś ).
    Hej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie spodziewałam się takich miłych słów. Dziękuję :)
      Może źle to sformułowałam - będę ODWZAJEMNIAĆ uściski innych. Z tym przytulaniem jest tak, że ludzie na powitanie otwierają ramiona, a ja wyciągam przed siebie rękę. Dużo czasu minie zanim sama zacznę się rzucać ludziom na szyje.
      A o szpilkach to nawet książkę mogę napisać. Oczywiście jak mi się uda nauczyć na nich chodzić :p

      Usuń
  2. Widzę, że i u ciebie konkretna lista rzeczy do zrobienia w nowym roku. Mam nadzieję, że uda ci się wszystko zrealizować.
    Szalej moja droga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję. Pożyjemy, zobaczymy :)
      Będę, będę :p

      Usuń
  3. Czytam, bo masz ciekawy punkt widzenia. I szczerze powiem, czasem mnie on denerwuje, ale pozwala mi spojrzeć na różne rzeczy tak, jak to robią inni ludzie :) Ale czasem zdecydowanie się z Tobą zgadzam, co jest dobre :D
    Życzę Ci, żebyś umiała dostrzec plusy w swoim życiu i wypisać, z czego jesteś dumna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ble, przytulać się do jakiś ludzi?? Ludziom mówi się cześć, nie żyjemy w 19 wieku. Może jeszcze będziemy się całować po rękach? A tak na serio, na mnie się zawsze przyjaciółka wścieka że jej nie przytulam, więc ustaliłyśmy że RAZ w tygodniu będę, ale przez pozostałe sześć dni ma mnie nie dręczyć :)
    Osobiście postanowień nie robię, aczkolwiek dało mi do myślenia twoje nauczę się francuskiego. Przydałoby się trochę pouczyć, bo po świętach Francuz rzuci się na nas jak na żabie udka i będzie masakra. To wspaniały i bardzo elegancki język, szczerze ci go polecam.
    Lubię trochę poczytać o życiu innych ludzi, to jak przeglądać kolorowe magazyny, tyle że blogowe gwiazdy mają coś w głowie i piszą mądrze, czego nie można powiedzieć o większości tabloidowych. To pytanie powinno raczej brzmieć : po co ty piszesz bloga? pewnie by podzielić się swoimi refleksjami. No własnie, a my, wspaniali czytelnicy, czytamy te kawałki refleksji którymi się dzielisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodzi. Wszyscy się przytulają, a ja nie, dlatego krzywo na mnie patrzą. Jeszcze sobie pomyślą, że coś ze mną nie tak. Już wolę czasami się przytulić ;)
      Pokochałam francuskie musicale i piosenki. Chciałabym móc je zrozumieć ;p
      Masz rację, wspaniali z Was czytelnicy :)

      Usuń
  5. Wow, podziwiam za te postanowienia. Jak się coś napisze oficjalnie, to jakoś łatwiej się tego trzymać, prawda? ;) Ja osobiście postanowień żadnych nie robię, może tylko rzucę fajki od nowego roku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na piśmie wszystko lepiej wygląda ;p Tylko to teraz wprowadzić w życie.
      Jestem za. Niepotrzebnie się truć ;)

      Usuń
  6. Kurcze, kurcze, a mnie zostały już tylko 21 dni do ukończenia lat osiemnastu, brr.

    A wiesz, jutro wybieram się do kina na "Krainę lodu", Twoja pozytywna opinia się do tego przyczyniła :3 A poza tym obydwoje z S lubimy filmy animowane, więc na pewno się nie zawiedziemy.

    Dlaczego Cię czytam? Bo intrygujesz swoją osobą, bo poniekąd się z Tobą identyfikuję, bo uwielbiam sposób w jaki ubierasz swe myśli i spostrzeżenia w słowa, bo, no nie wiem, po prostu sprawiasz, że mam ochotę odwiedzać Twojego bloga i czekam z niecierpliwością na nowe wpisy :)

    Wierzę w to, że wszystko Ci się uda, tylko nie bądź dla siebie zbyt surowa i wymagająca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że się Wam spodoba ;)
      Jeju, muszę częściej zadawać takie pytania :p Nie przypuszczałam, że będzie aż tyle miłych komentarzy. Dziękuję ;*

      Usuń
  7. Ambitne, konkretne postanowienia i według mnie całkowicie możliwe do zrealizowana jeśli tylko weźmiesz sobie do serca 2 pierwsze myślniki. Poza tym wydaje mi się, że wiele osób może się podpisać pod Twoimi postanowieniami. Na przykład ja ;)
    A czemu czytam co piszesz? Bo piszesz bardzo plastycznie, obrazowo, tak jakbyś siedziała w głowie i mówiła a nie się czytało to co piszesz i piszesz tak ładnie jak ja nie umiem prawie dokładnie to co ja bym chciała tak ładnie pisać. Bo motywujesz, chociaż może o tym nie wiesz, ale czytając ile książek wypożyczasz ma się ochotę iść i wypożyczyć jeszcze więcej. Bo masz ciekawy punkt widzenia, taki rozległy, nie wiem czy to dobre określenie. Bo Mozart, zdecydowanie i będę Ci zawsze wdzięczna za pokazanie tu tego musicalu.
    Czekam na Wielką Przemianę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dziękuję :*
      Z czasem na pewno nastąpi ;)

      Usuń
  8. Gdybym miała zrobić takie podsumowanie, kompletnie nie wiem co bym mogła w nim napisać. Niby coś tam się przez ten rok działo, ale nie potrafię zebrać tego w kupę... Serio. ;) A co do Twojego bloga, to sama nie wiem - fajnie piszesz, fajnie się czyta to i człowiek lubi wracać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obu nam życzę, żebyśmy za rok mogły napisać coś porządnego ;)

      Usuń
  9. Wiesz dlaczego lubię czytać twoje posty? trzy powody? nic trudnego do napisania...bo sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, bo mogę utożsamić się z niektórymi wpisami, bo to co piszesz płynie z serca, dzięki czemu łatwo to czytać, rozumieć :)
    Gdy napisałaś "przestać się garbić", sama aż się wyprostowałam :D
    Taka lista, to naprawdę dobra rzecz! Pomyślę nad jej stworzeniem, co jak co, ale to nie jest aż takie łatwe zadanie ani do napisania a tym bardziej do wykonania.

    Życzę Ci abyś nadal pisała tak dobrze, a nawet jeszcze lepiej! Abyś wytrwała w zrealizowaniu noworocznych postanowień! Niech rok 2014 przyniesie Ci wiele pomyślności, szczęścia, miłości :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Trochę mi zajęło jej napisanie, ale cieszę się, że ją stworzyłam. Już wisi przede mną i czeka na realizację :)
      Miłość mi się przyda.

      Usuń
  10. W sumie to zazdroszczę. Postanowień. I chęci.
    W Nowym Roku życzę Ci szczęścia, a raczej spełnienia wszystkich jego części składowych - marzeń, celów.
    A czytać z przyjemnością będę dalej c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie mi się chce, ale czy chęci nie wyparują już za dwa tygodnie? Zobaczymy.
      Dziękuję :) Tobie również życzę tego wszystkiego i jeszcze więcej ;)

      Usuń
  11. Jak przeczytałam postanowienie pt. NIE GARBIĆ SIĘ - automatycznie się wyprostowałam hahahaha :D Mój kręgosłup jest Ci wdzięczny.

    Dlaczego Cię czytam? Bo uważam, iż masz niezwykłą dozę wrażliwości, dzięki której inaczej niż przeciętny śmiertelnik patrzysz na świat i - jakby tego było mało - po prostu świetnie piszesz. W niektórych aspektach rozmijamy się, jednak w wielu zgadzamy i często czytając Twoje posty, identyfikuję się z podmiotem lirycznym (z Tobą znaczy się :D). Mam nadzieję, że nie opuścisz bloga, bo bez Ciebie w internetach nie byłoby tak ciekawie!

    Trzymam kciuki za postanowienia i życzę, aby następny rok przyniósł coś bardzo dobrego :* I udanego sylwka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te trzy magiczne słowa wydrukuję na większej kartce i powieszę centralnie przed oczami :p
      Dziękuję :) Blogosfery już na pewno nie opuszczę, za bardzo zżyłam się z tym miejscem.
      Baw się równie dobrze, nie tylko dziś, ale cały rok! :p

      Usuń
  12. bardzo ciekawe oraz dojrzałe jak dla mnie postanowienia. teraz tylko trzymam kciuki, aby Ci się udało je spełnić. :) ja jako tako postanowień nie mam i nie mam również podsumowania 2013 roku. po prostu przestałam się to bawić.
    udanego sylwestra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż raz musi mi się udać coś zmienić. Po prostu MUSI!
      Szampańskiej zabawy! :p

      Usuń
  13. Ja czytam Twojego bloga bo jesteś urzekająca. Można znaleźć w Tobie wszystko, czego szuka się w drugim człowieku i to w odpowiednich ilościach. Trochę radości, trochę uśmiechu, czasami trochę smutku, ironię (i też autoironię), wrażliwość, zdrowe spojrzenie na świat. Zawsze jest tak, że kiedy wchodzę na Twojego bloga i czytam notkę zgadza się ona z moim nastrojem (przypadek?). A tak poza tym to po prostu świetnie piszesz i w wielu rzeczach jesteśmy do siebie podobne.:) + Ściągnęłam od Ciebie parę rzeczy na moje postanowienia noworoczne. ;) Życzę Ci szalonego Sylwestra i roku najlepszego na świecie. Żebyś za rok o tej porze napisała długaśną notkę, w której opiszesz jak udało Ci się zrealizować wszystkie pauzy z powyższej listy (i nie tylko te). I żebyś zawsze tutaj była i nigdy się nie zmieniała. :*
    P.S. Dzisiejsza muzyka-♥! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak ciepło robi się w sercu, gdy czyta się takie słowa. Dziękuję :*
      Zawsze tu będę, blogosfera to mój dom :)
      Życzę Ci samych pięknych chwil w nowym roku! No i cudownego sylwestra! :p

      Usuń
  14. Więc postanowiłaś toteż życzę Ci abyś wytrwała w tych założeniach, aby przyniosły one pożytek i satysfakcje. Trzymam kciuki :)
    Chciałam tylko wspomnieć jeszcze, że napisałam post, który w moim odczuciu Ciebie zainteresuje. Nie ukrywam, że zależy mi na Twojej opinii. Mam nadzieje, że znajdziesz chwilkę na wyrażenie własnego zdania. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydadzą się :p Dziękuję :)
      Już czytam :)

      Usuń
  15. Powodzenia ze szpilkami. I przytulaniem ludzi. Ja tego nie mogę pokonać i nadal przytulam tylko okazjonalnie. ;) Powodzenia i szczęśliwego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Też chce przestać być aspołeczną ciotą ;) - czyli tak, jak już ustaliłyśmy u mnie na blogu - obie się w tym roku odofiarzymy, jestem tego pewna!
    Mam całkiem podobne postanowienia, jedyne większe wyjątki to to, że nie zamierzam się na powitanie tulić, bo wydaje mi się to strasznie tanie, no i już dawno porzuciłam myśl o chodzeniu w szpilach ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musimy!
      Natura niezbyt hojnie mnie obdarzyła, więc czymś innym muszę wyeksponować swoją kobiecość :p

      Usuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.