Cholera.
Przez blisko pół godziny siedziałam z laptopem na kolanach i co dziesięć minut ruszałam kursorem myszy, by komputer nie "zasnął". Nawet na sprawdzianie z matematyki nie piszczy mi tak w głowie. Ogarnęła mnie kompletna pustka. Nie potrafiłam przypomnieć sobie niczego, czym mogłabym się pochwalić. Przed zamkniętymi oczami migały tylko obrazy mnie, siedzącej na parapecie w letnią noc, czytającej Bułhakowa na huśtawce, słuchającej Marsów w autobusie, tańczącej do Requiem dla snu Mozarta i "pływającej" z piankową deską w głębokim na półtora metrów basenie. Nigdzie nie byłam, niczego nie widziałam, nikogo nie uratowałam i nie zrobiłam niczego szczególnego. Tylko jedno przychodzi mi na myśl- założyłam bloga.
O czym pisałam przez ten rok? O moim życiu. A teraz, po ponad dwustu sześćdziesięciu postach (niektórych nigdy nie opublikowałam) sama nie potrafię wymienić ani jednej wartościowej rzeczy, której dokonałam. Tak więc kieruję do Was pytanie: Co we mnie widzicie, że wciąż to czytacie? (Śmiem tak twierdzić na podstawie liczby wyświetleń i obserwatorów.)
***
Dużo myślałam o przyszłym roku. Mam mnóstwo postanowień, ale zapewne większości z nich nie zdołam dotrzymać do końca. Większość z nich może zabrzmieć absurdalnie, ale czyż nie takie jest moje życie? Absurdem jest to, że w ogóle przyszłam na świat. W każdym razie, w tym roku poniższą listę zamierzam wydrukować (na czerwono!) i powiesić w każdym miejscu, gdzie zaglądam. Trafi na tablicę korkową, na drzwi szafy, nad łóżko i do dziennika. Codziennym obowiązkiem stanie się jej przeczytanie i wypowiedzenie na głos/w myślach zdania: "Wszystko zależy od Ciebie".
Lista rzeczy, których nie robisz, bo ci się nie chce,
ale w tym roku zrobisz, bo tak trzeba:
1. Rozwijać się:
- mniej się lenić;
- więcej robić;
- więcej myśleć;
- więcej pisać;
- więcej czytać;
- więcej się uczyć;
- więcej oglądać;
- więcej tańczyć;
- więcej pływać;
- więcej ćwiczyć;
- więcej wychodzić;
- więcej się bawić;
- więcej BYĆ!
2. Dbać o siebie:
- spać 6-7 godzin, nie mniej, nie więcej;
- jeść regularnie, nie za mało, nie za dużo;
- nie jeść fast-foodów, zupek chińskich i zapiekanek z Tesco;
- ograniczyć słodkie, słone, kwaśne, ostre;
- zero kawy, tylko zielona herbata i świeże soki;
- szanować wzrok, dawać oczom odpoczynek;
- szanować słuch, słuchać ciszej muzyki (;_;);
- PRZESTAĆ SIĘ GARBIĆ!;
- codziennie ćwiczyć;
- więcej tańczyć, pływać;
- SZANOWAĆ SIĘ!
3. Myśleć o innych:
- pytać ludzi o samopoczucie;
- przytulać innych na powitanie (to doprawdy będzie dla mnie ciężkie);
- dbać o Siostrzyczkę;
- uczyć dzieci mądrych rzeczy, żeby kiedyś mogły powiedzieć "Wiem to od cioci";
- pomagać rodzicom;
- modlić się nie tylko za siebie;
- PRZESTAĆ BYĆ ASPOŁECZNĄ CIOTĄ! (zabolały mnie te słowa, a sama je wymyśliłam)
4. Realizować cele:
- przeczytać co najmniej jedną książkę na tydzień;
- zacząć się uczyć francuskiego;
- doskonalić hiszpański i angielski;
- UWAŻAĆ NA LEKCJACH! (bo w domu i tak nie będziesz się uczyć);
- nauczyć się tańców towarzyskich (miś jako partner);
- nauczyć się porządnie pływać;
- NAUCZYĆ SIĘ CHODZIĆ NA SZPILKACH (najpierw napisać testament);
- drzeć się jak nienormalna na koncercie Marsów;
- przeżyć wakacje życia;
- napisać porządne opowiadanie/wiersz, zacząć myśleć o tym na poważnie;
- zacząć ćwiczyć jogę, medytować;
- codziennie się modlić, bo potem Bóg strzela fochy, że przychodzę tylko jak coś chcę;
- PRZESTAĆ MARNOWAĆ SWOJĄ MŁODOŚĆ! (jak to Marsi TUTAJ śpiewają) i przez ostatnie dwa miesiące niepełnoletności zrobić coś głupiego.
***
Nowy Rok powitam wraz z Siostrzyczką i Baśką. Miałam zostać w domu i spędzić upojny wieczór z laptopem, ale siedzenie na Chatroulette w trójkę, wydaje się zabawniejsze.
Burzliwą przemianę a'la Gustaw - Konrad i Wielką Improwizację w oknie przekładam na przyszły rok.
***
Pozostaje mi Wam życzyć, żeby rok 2014 był lepszy niż wszystkie inne. A sobie życzę, żebym w przyszłym roku mogła napisać post o tytule: Podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy.
SZCZĘŚCIA, KOCHANI!
Dlaczego jeszcze to czytam? Bo miłe dla serca jest czytanie rozważań osoby podobnej do ciebie, ale przy okazji zupełnie odmiennej. Rozszerzasz mi horyzonty. I urzekasz romantyzmem, żywym stylem pisania. Po prostu jesteś inteligentna i masz coś do napisania. I jeżeli nawet JA ci tak słodzę to coś znaczy. (mozliwe ze to znaczy, ze ja też lubie Bułhakowa)
OdpowiedzUsuńNo nie, nie przesadzaj z tym przytulaniem ludzi, na powitanie, ja tego nie cierpię! Jak to kiedyś skomentowała moja germanistka "no, no zobaczymy, co będziecie robić w maturalnej, jak już teraz się przytulaja!" ;D Jak nauczysz sie chodzic na obcasach, to napisz, jak tego dokonałaś, przyda sie innym aspołecznym ciotom (dobrze to ujęłaś ).
Hej...
Nie spodziewałam się takich miłych słów. Dziękuję :)
UsuńMoże źle to sformułowałam - będę ODWZAJEMNIAĆ uściski innych. Z tym przytulaniem jest tak, że ludzie na powitanie otwierają ramiona, a ja wyciągam przed siebie rękę. Dużo czasu minie zanim sama zacznę się rzucać ludziom na szyje.
A o szpilkach to nawet książkę mogę napisać. Oczywiście jak mi się uda nauczyć na nich chodzić :p
Widzę, że i u ciebie konkretna lista rzeczy do zrobienia w nowym roku. Mam nadzieję, że uda ci się wszystko zrealizować.
OdpowiedzUsuńSzalej moja droga :)
Też mam taką nadzieję. Pożyjemy, zobaczymy :)
UsuńBędę, będę :p
Czytam, bo masz ciekawy punkt widzenia. I szczerze powiem, czasem mnie on denerwuje, ale pozwala mi spojrzeć na różne rzeczy tak, jak to robią inni ludzie :) Ale czasem zdecydowanie się z Tobą zgadzam, co jest dobre :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś umiała dostrzec plusy w swoim życiu i wypisać, z czego jesteś dumna :)
Haha, dziękuję ;)
UsuńBle, przytulać się do jakiś ludzi?? Ludziom mówi się cześć, nie żyjemy w 19 wieku. Może jeszcze będziemy się całować po rękach? A tak na serio, na mnie się zawsze przyjaciółka wścieka że jej nie przytulam, więc ustaliłyśmy że RAZ w tygodniu będę, ale przez pozostałe sześć dni ma mnie nie dręczyć :)
OdpowiedzUsuńOsobiście postanowień nie robię, aczkolwiek dało mi do myślenia twoje nauczę się francuskiego. Przydałoby się trochę pouczyć, bo po świętach Francuz rzuci się na nas jak na żabie udka i będzie masakra. To wspaniały i bardzo elegancki język, szczerze ci go polecam.
Lubię trochę poczytać o życiu innych ludzi, to jak przeglądać kolorowe magazyny, tyle że blogowe gwiazdy mają coś w głowie i piszą mądrze, czego nie można powiedzieć o większości tabloidowych. To pytanie powinno raczej brzmieć : po co ty piszesz bloga? pewnie by podzielić się swoimi refleksjami. No własnie, a my, wspaniali czytelnicy, czytamy te kawałki refleksji którymi się dzielisz :)
Właśnie o to chodzi. Wszyscy się przytulają, a ja nie, dlatego krzywo na mnie patrzą. Jeszcze sobie pomyślą, że coś ze mną nie tak. Już wolę czasami się przytulić ;)
UsuńPokochałam francuskie musicale i piosenki. Chciałabym móc je zrozumieć ;p
Masz rację, wspaniali z Was czytelnicy :)
Wow, podziwiam za te postanowienia. Jak się coś napisze oficjalnie, to jakoś łatwiej się tego trzymać, prawda? ;) Ja osobiście postanowień żadnych nie robię, może tylko rzucę fajki od nowego roku :D
OdpowiedzUsuńNa piśmie wszystko lepiej wygląda ;p Tylko to teraz wprowadzić w życie.
UsuńJestem za. Niepotrzebnie się truć ;)
Kurcze, kurcze, a mnie zostały już tylko 21 dni do ukończenia lat osiemnastu, brr.
OdpowiedzUsuńA wiesz, jutro wybieram się do kina na "Krainę lodu", Twoja pozytywna opinia się do tego przyczyniła :3 A poza tym obydwoje z S lubimy filmy animowane, więc na pewno się nie zawiedziemy.
Dlaczego Cię czytam? Bo intrygujesz swoją osobą, bo poniekąd się z Tobą identyfikuję, bo uwielbiam sposób w jaki ubierasz swe myśli i spostrzeżenia w słowa, bo, no nie wiem, po prostu sprawiasz, że mam ochotę odwiedzać Twojego bloga i czekam z niecierpliwością na nowe wpisy :)
Wierzę w to, że wszystko Ci się uda, tylko nie bądź dla siebie zbyt surowa i wymagająca!
Jestem pewna, że się Wam spodoba ;)
UsuńJeju, muszę częściej zadawać takie pytania :p Nie przypuszczałam, że będzie aż tyle miłych komentarzy. Dziękuję ;*
Ambitne, konkretne postanowienia i według mnie całkowicie możliwe do zrealizowana jeśli tylko weźmiesz sobie do serca 2 pierwsze myślniki. Poza tym wydaje mi się, że wiele osób może się podpisać pod Twoimi postanowieniami. Na przykład ja ;)
OdpowiedzUsuńA czemu czytam co piszesz? Bo piszesz bardzo plastycznie, obrazowo, tak jakbyś siedziała w głowie i mówiła a nie się czytało to co piszesz i piszesz tak ładnie jak ja nie umiem prawie dokładnie to co ja bym chciała tak ładnie pisać. Bo motywujesz, chociaż może o tym nie wiesz, ale czytając ile książek wypożyczasz ma się ochotę iść i wypożyczyć jeszcze więcej. Bo masz ciekawy punkt widzenia, taki rozległy, nie wiem czy to dobre określenie. Bo Mozart, zdecydowanie i będę Ci zawsze wdzięczna za pokazanie tu tego musicalu.
Czekam na Wielką Przemianę ;)
Och, dziękuję :*
UsuńZ czasem na pewno nastąpi ;)
Gdybym miała zrobić takie podsumowanie, kompletnie nie wiem co bym mogła w nim napisać. Niby coś tam się przez ten rok działo, ale nie potrafię zebrać tego w kupę... Serio. ;) A co do Twojego bloga, to sama nie wiem - fajnie piszesz, fajnie się czyta to i człowiek lubi wracać. ;)
OdpowiedzUsuńObu nam życzę, żebyśmy za rok mogły napisać coś porządnego ;)
UsuńWiesz dlaczego lubię czytać twoje posty? trzy powody? nic trudnego do napisania...bo sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, bo mogę utożsamić się z niektórymi wpisami, bo to co piszesz płynie z serca, dzięki czemu łatwo to czytać, rozumieć :)
OdpowiedzUsuńGdy napisałaś "przestać się garbić", sama aż się wyprostowałam :D
Taka lista, to naprawdę dobra rzecz! Pomyślę nad jej stworzeniem, co jak co, ale to nie jest aż takie łatwe zadanie ani do napisania a tym bardziej do wykonania.
Życzę Ci abyś nadal pisała tak dobrze, a nawet jeszcze lepiej! Abyś wytrwała w zrealizowaniu noworocznych postanowień! Niech rok 2014 przyniesie Ci wiele pomyślności, szczęścia, miłości :**
Dziękuję :*
UsuńTrochę mi zajęło jej napisanie, ale cieszę się, że ją stworzyłam. Już wisi przede mną i czeka na realizację :)
Miłość mi się przyda.
W sumie to zazdroszczę. Postanowień. I chęci.
OdpowiedzUsuńW Nowym Roku życzę Ci szczęścia, a raczej spełnienia wszystkich jego części składowych - marzeń, celów.
A czytać z przyjemnością będę dalej c:
Na razie mi się chce, ale czy chęci nie wyparują już za dwa tygodnie? Zobaczymy.
UsuńDziękuję :) Tobie również życzę tego wszystkiego i jeszcze więcej ;)
Jak przeczytałam postanowienie pt. NIE GARBIĆ SIĘ - automatycznie się wyprostowałam hahahaha :D Mój kręgosłup jest Ci wdzięczny.
OdpowiedzUsuńDlaczego Cię czytam? Bo uważam, iż masz niezwykłą dozę wrażliwości, dzięki której inaczej niż przeciętny śmiertelnik patrzysz na świat i - jakby tego było mało - po prostu świetnie piszesz. W niektórych aspektach rozmijamy się, jednak w wielu zgadzamy i często czytając Twoje posty, identyfikuję się z podmiotem lirycznym (z Tobą znaczy się :D). Mam nadzieję, że nie opuścisz bloga, bo bez Ciebie w internetach nie byłoby tak ciekawie!
Trzymam kciuki za postanowienia i życzę, aby następny rok przyniósł coś bardzo dobrego :* I udanego sylwka!
Te trzy magiczne słowa wydrukuję na większej kartce i powieszę centralnie przed oczami :p
UsuńDziękuję :) Blogosfery już na pewno nie opuszczę, za bardzo zżyłam się z tym miejscem.
Baw się równie dobrze, nie tylko dziś, ale cały rok! :p
bardzo ciekawe oraz dojrzałe jak dla mnie postanowienia. teraz tylko trzymam kciuki, aby Ci się udało je spełnić. :) ja jako tako postanowień nie mam i nie mam również podsumowania 2013 roku. po prostu przestałam się to bawić.
OdpowiedzUsuńudanego sylwestra!
Chociaż raz musi mi się udać coś zmienić. Po prostu MUSI!
UsuńSzampańskiej zabawy! :p
Ja czytam Twojego bloga bo jesteś urzekająca. Można znaleźć w Tobie wszystko, czego szuka się w drugim człowieku i to w odpowiednich ilościach. Trochę radości, trochę uśmiechu, czasami trochę smutku, ironię (i też autoironię), wrażliwość, zdrowe spojrzenie na świat. Zawsze jest tak, że kiedy wchodzę na Twojego bloga i czytam notkę zgadza się ona z moim nastrojem (przypadek?). A tak poza tym to po prostu świetnie piszesz i w wielu rzeczach jesteśmy do siebie podobne.:) + Ściągnęłam od Ciebie parę rzeczy na moje postanowienia noworoczne. ;) Życzę Ci szalonego Sylwestra i roku najlepszego na świecie. Żebyś za rok o tej porze napisała długaśną notkę, w której opiszesz jak udało Ci się zrealizować wszystkie pauzy z powyższej listy (i nie tylko te). I żebyś zawsze tutaj była i nigdy się nie zmieniała. :*
OdpowiedzUsuńP.S. Dzisiejsza muzyka-♥! ;)
Nawet nie wiesz jak ciepło robi się w sercu, gdy czyta się takie słowa. Dziękuję :*
UsuńZawsze tu będę, blogosfera to mój dom :)
Życzę Ci samych pięknych chwil w nowym roku! No i cudownego sylwestra! :p
Więc postanowiłaś toteż życzę Ci abyś wytrwała w tych założeniach, aby przyniosły one pożytek i satysfakcje. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńChciałam tylko wspomnieć jeszcze, że napisałam post, który w moim odczuciu Ciebie zainteresuje. Nie ukrywam, że zależy mi na Twojej opinii. Mam nadzieje, że znajdziesz chwilkę na wyrażenie własnego zdania. Z góry dziękuję.
Przydadzą się :p Dziękuję :)
UsuńJuż czytam :)
Powodzenia ze szpilkami. I przytulaniem ludzi. Ja tego nie mogę pokonać i nadal przytulam tylko okazjonalnie. ;) Powodzenia i szczęśliwego.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż chce przestać być aspołeczną ciotą ;) - czyli tak, jak już ustaliłyśmy u mnie na blogu - obie się w tym roku odofiarzymy, jestem tego pewna!
OdpowiedzUsuńMam całkiem podobne postanowienia, jedyne większe wyjątki to to, że nie zamierzam się na powitanie tulić, bo wydaje mi się to strasznie tanie, no i już dawno porzuciłam myśl o chodzeniu w szpilach ;P
Musimy!
UsuńNatura niezbyt hojnie mnie obdarzyła, więc czymś innym muszę wyeksponować swoją kobiecość :p