WAKACJE!!!
Boże, dziękuję! Ostatni tydzień był męczarnią. Nienawidzę bezcelowego chodzenia do szkoły. Z drugiej strony będąc tam uniknęłam wielu domowych obowiązków, które i tak mnie teraz dopadną. Mam nadzieję, że całe lato będzie lało. Byłoby tak pięknie.
Tona książek prosząca się o przeczytanie, miliony filmów, które wołają o zobaczenie i masa gier, które przed wrześniem muszę koniecznie przejść. To będą najpiękniejsze wakacje ever.
Nie mam zamiaru nigdzie wychodzić. Żadnych spotkań ze znajomymi (siostrzyczka nie jest znajomą, więc z nią będę się spotykać), żadnych dyskotek i wypadów do miasta. Muszę odpocząć od ludzi. Tylko ja, laptop i książki.
Opycham się arbuzem i oglądam Nickelodeon. Jakoś trzeba uczcić ten pierwszy dzień wolności.
Deszcz i szpilki pokrzyżowały moje plany co do wodzisławskiej biblioteki. Ledwo doszłam na PKS. Ostatni raz miałam na nogach to narzędzie tortur. I taką krótką sukienkę. Stojąc na przystanku buczały na mnie auta, a idąc przez park na PKS gwizdano na mnie i siostrzyczkę. Chociaż zdaje mi się, że tylko na siostrzyczkę - ona przynajmniej szła prosto.
W szkole zrobiłyśmy sobie sesję z panem Frankiem - moim nauczycielem fizyki. Niestety nie dostałam jeszcze zdjęć, ale na pewno je później opublikuję.
Mama robi coś w kuchni + siostra pojechała na zakupy = dzikie densy z dziećmi ♥

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.