Jutro po raz ostatni pójdę do szkoły jako pierwszoklasistka.
Odbiorę moje pierwsze świadectwo bez czerwonego paska. Pojadę do rozkopanego w
każdym możliwym miejscu Wodzisławia, w ośmiocentymetrowych szpilkach siostry i
sukience zakupionej w lumpeksie razem z siostrzyczką, która jest nieco za
krótka. Jutro ostatni raz będę udawać przed kolegami z klasy kogoś, kim nie
jestem.
Dzięki Bogu, że na dwa miesiące mogę wyjść z roli. Chciałabym nauczyć się nowej kwestii, stara mi
się znudziła, bo powtarzam ją od siedemnastu lat. Czy mi się uda? Mam dwa
miesiące by spróbować.
Po „ceremonii” wręczenia świadectw (którymi możemy sobie
tyłek podetrzeć) wyruszam do wodzisławskiej biblioteki w poszukiwaniu kolejnych
części „Słodkich kłamstewek”. Tymczasem kończę drugi sezon „Czystej krwi”.
Current mission: przeżyć jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.