Zapowiada się przepiękne popołudnie. Najpierw historia, potem sinusy i cosinusy, chociaż jedna zwrotka wiersza, lektura podręcznika z biologii, walka z modalnymi i części ciała po hiszpańsku. Na samą myśl me duele la cabeza.
Nie napisałam nic o tym filmie, bo strasznie bolała mnie głowa. W każdym razie oglądałam "A więc wojnę". Zarąbisty film i lepiej żebym go nie opowiadała, bo obejrzenie go straciłoby sens.
I znowu jestem chora...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.