piątek, 14 czerwca 2013

Big thing!

Właśnie skończyłam grać w The Next BIG Thing. Wypalałam oczy od 14:30 do 22:50, ale było warto. Śliczna grafika, idealnie dobrana ścieżka dźwiękowa, wciągająca fabuła, śmieszne sceny, romans między bohaterami i zakończenie, które rozgrzało mnie od środka. Może napiszę o tej grze więcej, ale to w swoim czasie, bo aktualnie oczy mi płoną.

Ach, najcudowniejsze osiem godzin zmarnowanego życia.

Jutro biorę się za Prince of Persia.

A pojutrze pies przewodnik i lansiarskie ciemne okulary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.