18 maj, sobota
Całkowicie straciłam głos. Gardło tak mnie boli, że przy każdym przełknięciu śliny z oczu lecą mi łzy. Przez spuchnięte więzadła nie potrafię ruszać głową, jakikolwiek dźwięk doprowadza mnie do furii (a nawet krzyknąć nie umiem), a przed światłem chowam się w szafie. Nie umiem się schylać i ledwo wyturlałam się z łóżka.
Niczego nie jem. Nie mam apetytu, a nawet jakbym miała to nie przełknęłabym jedzenia. Znowu schudnę. Tylko nie tam, gdzie bym chciała.
W wakacje przed liceum ważyłam 55 kilogramów. Do października pozbyłam się kilograma. W listopadzie wylądowałam w szpitalu. Po powrocie ważyłam niecałe 50 kilo. Przed chorobą, po miesiącach starania się by przybrać na wadze chociaż kilka kilogramów, ważyłam 53 kilo. Teraz wolę nawet na wagę nie stawać.
Najlepsza dieta? Stres + choroba = - 10 kilogramów
Mam ręce i twarz jak Lord Voldemort.
16:57 Zsiniały mi paznokcie. Momentalnie zrobiły się fioletowe. Włożyłam ciepłe narciarskie spodnie, futrzane skarpetki i dwie bluzy, jedną na drugą. Tak przeraźliwie zimno mi się zrobiło. Jestem w domu, leżę w łóżku, przykryta pierzyną po uszy i naubierana jak na mróz, trzęsę się z zimna, a za oknem słyszę wrzeszczące z radości dzieci. No kurde. Znając moje szczęście w poniedziałek w cudowny sposób ozdrowieję.
Dosłownie co dwie minuty muszę lecieć do łazienki i wypluć ropę z gardła. Zamieniam się w osiedlowego gangstera.
Ogólnie to mam bardzo niskie mniemanie o przedstawicielach kultu spluwaczy. Wiem, że mogą mi wpierdolić, ukraść telefon i nasikać na mnie, a policja nawet palcem by nie kiwnęła, ale nie poruszyłoby mnie to aż tak bardzo. Osiedlowi gangsta to takie dziwne kreatury. Tak szeroko chodzą, spodnie to się im chyba na kropelce trzymają, a te dwie literki na ich śmierdzących piwskiem bluzach to ich "Jezus Pan". Mają takie przedpotopowe komórki, z których puszczają na ful coś w stylu wykładów logopedy. Musicie przyznać, że nasze polskie przekleństwa są dosyć trudne do wymówienia. A już niejednego "skulfiajonceko" na innych spotkałam na PKS-ie. Niech się uczą dzieci poprawnie mówić, przyda im się. Do tego podziwiam ich odporność. Gdybym zgoliła się na łyso już dawno zdychałabym w szpitalu na grypę. I jeszcze niektórzy osobnicy, o uszach zbliżonych rozmiarowo do tych od Dumbo, nienoszących czapki i zero zapalenia ucha środkowego. No no... Jeżeli kiedyś zrozumiem tok myślenia tych istot, to napiszę o tym książkę i zgarnę miliony.
Czuję, że dostanę wpierdol za ten tekst.
Wkurza mnie to latanie do łazienki i spluwanie do umywalki. Mogłabym sobie przynieść do pokoju jakąś miskę albo coś, ale znając mnie i prawa Murphy'ego oplułabym wszystko dookoła, a do miski nie trafiłabym ani razu. Chociaż mogłabym zrobić tak jak moja prababcia i pluć za okno. Tyle, że ona miała widoki na pola, a ja na domy sąsiadów. Ale jakby tak pomyśleć... <śmieje się szyderczo, chociaż bardziej przypomina to skrzek żaby, bo ma anginę>
Ostatnio głośno jest o Angelinie Jolie i jej mastektomii. Według mnie postąpiła dobrze, nawet bardzo dobrze. Jak się kobita boi śmierci, a potrafi jej zapobiec, to czemu nie zadziałać? W przyszłości sama tak zrobię (oczywiście jak będę miała kasę, bo zabieg z pewnością nie jest refundowany). Po co mi cycki, skoro formalnie i tak ich nie mam? A jajniki to mi co miesiąc tylko humor psują. I znowu zepsuły -.- Pomyślcie też o tym, że jakbyście miały męża, na stanie trójkę dzieci i trzydzieści parę lat, to po co wam jajniki? Bez nich mogłybyście sobie co noc harcować z facetem a i krew by was nie zaskoczyła. I życie staje się piękniejsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.