Wiesz co myślę? Nowy pamiętnik ci potrzebny. Taki zwykły zeszyt, co byś go nie żałowała za swoje pismo. Chociaż nie wiem co ci w nim przeszkadza, normalne literki. Od początku mówiłam, że tak by było lepiej. Ale ty nie. To teraz zbieraj te kartki. Mnie nie pytaj, gdzie tamten wiersz. Ja wszystkiego nie wiem. Posprzątaj to, wyrzuć tamto. Po co ci to, ledwo czytelne, zalałaś łzami. Ja wiem, że tobie to szkoda nawet takich chwil. A mnie jest szkoda ciebie. Ja ci pomogę. Jakbyś nie chciała to już mnie nie ma, a widzisz - jestem. Co tam masz? Twoją mamę? Piękna. Już trochę wyrosłaś z podobieństwa, chociaż nadal masz jej spojrzenie. Pamiętasz jak jej nie lubiłaś? To zapomnij. Nie ma lepszej przyjaciółki. Tylko nie każ jej tyle nad tobą płakać. Wiesz, że ona chce dobrze. Kwiaty zostaw. Ach, więc to ta róża. Miło mieć o kim pisać wiersze. Zawsze jak go wspomnę, to tak się uśmiechniesz. Ile miesięcy już go kochasz? Dłużej niż rok, kochana. Ja to wiedziałam prędzej. Mam dar do miłości. Nie boli ostatnio, prawda? Widzę, że spokojniej oddychasz. Patrz jak ci włosy urosły. Nie ścinaj już, daj im trochę odrosnąć. Teraz też mi się podobasz, ale dłuższe zawsze ładniejsze. Oczy masz jakby zieleńsze, zauważyłaś? Ja już pójdę, kochana. Poradzisz sobie, prawda? Oczywiście, że sobie poradzisz.
Mam stare listy i fotografie. Chcę nowych. Napiszę na każdy adres, który dostanę. Poznam nowe miejsca, które sfotografuję. Zamiast wspominać, zacznę tworzyć kolejne wspomnienia. Tyle chcę zobaczyć, tyle poznać. Obawiam się przyszłości i żałuję przeszłych chwil, ale tylko na teraz mam wpływ.
Chętnych do korespondencji proszę o wiadomość na samo_gloska@wp.pl.
Mam stare listy i fotografie. Chcę nowych. Napiszę na każdy adres, który dostanę. Poznam nowe miejsca, które sfotografuję. Zamiast wspominać, zacznę tworzyć kolejne wspomnienia. Tyle chcę zobaczyć, tyle poznać. Obawiam się przyszłości i żałuję przeszłych chwil, ale tylko na teraz mam wpływ.
Chętnych do korespondencji proszę o wiadomość na samo_gloska@wp.pl.

Każdy marzy o poznaniu nowych miejsc, nowych ludzi...i wcale nie dziwi mnie Twoja fascynacja.
OdpowiedzUsuńKiedyś jej nie było, bałam się wyjść z domu. Właściwie nadal czuję strach. Ale strach jest po to, żeby go pokonać.
UsuńKiedyś mi powiedziano, że "strach jest w naszej głowie"..
UsuńBo dokładnie tak jest. Cały czas tam siedzi i wmawia, że nie dam rady, po co się staram, i tak zawalę itd. Pokonanie strachu polega na przestaniu słuchania go.
UsuńPrzestaniu słuchać? Raczej...aby go pokonać.
UsuńA jak inaczej to zrobić?
UsuńWszystkie takie chwile są dobre mimo wszystko. Ukształtowały bowiem to, kim teraz jesteśmy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie... tak naprawdę możemy być tylko w teraz. I wiesz, mam wrażenie, że Ty to dobrze potrafisz- żyć w chwili obecnej.
Cieszę się, że widzę u Ciebie taki nastrój :) Sięgaj po wszystko, czego pragniesz! Ja też wiem, że sobie poradzisz, ale najważniejsze, że sama to wiesz ^^
Powoli zaczynam się godzić z losem. Co będzie, to będzie. Na to, co zawaliłam już nie wpłynę i użalanie się nad tym w niczym mi nie pomoże. Więc postaram się kolejnych spraw już nie zawalić. Jakoś dam radę, jakoś żyć trzeba :)
UsuńCzytam i oczom nie wierzę. Zabrzmi to dość płytko, jednak nie wiem, jak inaczej mogłabym to wyrazić - zwyczajnie wyjęłaś mi to wszystko z ust. Otworzyłam swoje pudełko ze wspomnieniami. Brakuje mi nowych...
OdpowiedzUsuńCzasami mi się tak zdarza. :) Więc twórzmy nowe wspomnienia!
UsuńKiedyś i ja lubiłam pisać listy, pisałyśmy do siebie z koleżanką :) Chętnie bym się przyłączyła do pisania z Tobą, ale nie jest to zbyt dobra pora w moim życiu ku temu.
OdpowiedzUsuńWiem... Wszystko się ułoży, zobaczysz. Możesz napisać kiedy chcesz :)
Usuńnapisz książkę! Masz świetny styl pisania postów! Zaczęłam czytać i nie mogłam przestać! ;P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ;) Dziękuję!
UsuńONA MA RACJĘ, DO ROBOTY MAŁA
UsuńHihi :) Napiszę kiedyś, obiecuję!
UsuńUwielbiam pisać listy! Właśnie szukam nowych korespondentów. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twój adres :)
UsuńKocham prawdziwe listy. Współczuję ludziom, tym wszystkim pokoleniom, którzy przez wszechogarniającą technikę, przez to jak świat teraz wygląda, nigdy nie poznają dreszczu emocji, kiedy przez szparę w skrzynce pocztowej widzą kopertę, kiedy czują zapach atramentu, słyszą szelest kartki i czują te wszystkie litery.
OdpowiedzUsuńTakże im współczuję. To ukochanemu zawdzięczam pierwszy tradycyjny list, on zaraził mnie tą pasją. Zrobiłam długą przerwę i zauważyłam jak mi tego brakuje. Każdy powinien choć raz w życiu napisać prawdziwy list, czekać na listonosza i z niecierpliwością rozerwać kopertę (choć ja robię to akurat delikatnie) i odczytać odpowiedź, poczuć zapach atramentu, usłyszeć szelest kartek, poczuć wszystkie te litery. :) Poczta nadal istnieje, można pisać listy. Tylko potrzeba chęci.
Usuńczytałam pare razy i przeczytam pewnie jeszcze drugie tyle, cuuudownie piszesz! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://mynameisdominica.blogspot.com/
Dziękuję! :)
UsuńChyba tylko ja na tym świecie mam z pisaniem listów wyłącznie złe wspomnienia...
OdpowiedzUsuńA od kiedy musiałam iść na pocztę zapłacić mandat, unikam tego miejsca jak ognia. Ale piszę pocztówki. Masę pocztówek z każdego miejsca, w którym jestem. Przeważnie pocztówki o tak osobliwych okładkach, żeby ludzie nie chcieli ich wyrzucać :D
To ja też chcę taką pocztówkę! :D
UsuńTak ładnie napisane, że aż nie wiem, co powiedzieć (właściwie napisać). No i przypomina mi to gdzieś pomiędzy o listomani, która gdzieś mi zaginęła niestety i właśnie się zastanawiam, czy ją wznawiać.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałam tak samo, teraz za tym zatęskniłam. Może spróbuj jeszcze raz :)
Cudowne są takie wspomnienia, ale ja rzadko powracam do przeszłości, bo wtedy robi mi się przykro, że niektóre znajomości, wydarzenia to już tylko przeszłość...
OdpowiedzUsuńJa za to często wspominam. Jest kilka takich chwil, za którymi tęsknię i do których już nie powrócę, ale akceptuję to i godzę się z tym.
UsuńZaczęłam jakiś czas temu pisać listy i nie powiem, bardzo mi się to spodobało. Akurat miałam zamiar szukać kogoś do korespondencji, więc zachwilę napiszę na Twój adres!
OdpowiedzUsuńWidzisz jak pięknie się złożyło ;)
UsuńCZEMU TAM WIDAĆ MOJE NAZWISKO!!!!!!1111JEDEN!
OdpowiedzUsuńTak serio to nie wstydzę się swojego nazwiska, więc problemu nie ma - się o to nie martw na zapas xD
Ogólnie pisanie listów jest całkiem faaajne. Problem leży w tym, że tobie się nie chce odpisywać... trochę więcej systematyczności wprowadź w swoim życiu.
Co zaś do fenomenu zeszytów z zapisem przeżyć swoich takich i owakich... całe szczęście, że ja się nie bawię w pamiętniki - co najwyżej rozpamiętuję sobie przeszłość czasami. Mój mózg jest najlepszym pamiętnikiem, nie potrzeba mi innego. Uff.
A tak w ogóle, co ty masz do ludzi, którzy potrafią rozumieć całki? Wiesz, z reguły umiejętność rozumienia matematyki jest równoważona przez braki w innych dziedzinach życia... ja na przykład jestem społeczną zakałą. I to jest smutne.
SŁAWĘ CI ROBIĘ A TOBIE JESZCZE ŹLE!!!JEDEN!
UsuńWłaśnie wprowadzam, zamierzam uporządkować moje życie, nauczyć się systematyczności i zaczynać to, co kończę. Weź mnie wspieraj w tym i we mnie uwierz, no!
Mój mózg niestety mało co zapamiętuje. Właściwie prawie nic. Już nie pamiętam co jadłam na kolację. I tak jest cały czas. Bez tych zapisków to już dawno bym była stracona.
A ja ani matematyki nie umiem, ani z ludźmi rozmawiać... I co? To dopiero smutne.
Sama zastanawiam się nad kupieniem zeszytu, który przeznaczę na pamiętnik.
OdpowiedzUsuńTeraz większość jest wirtualna. A nawet litery lepiej wyglądają na papierze.
Dlatego napisałam :)
Podsunęłaś mi świetny pomysł, kiedy spojrzałam na twoja kolekcję w pudełkach pomyślałam, że może i ja uporządkuje w końcu swoje listy i różne pamiątki ;) Udokumentowane wspomnienia bardzo się przydają, jednak ja tak samo wolę tworzyć coś nowego niż tylko wspominać ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przygody-mileny.blogspot.com/
uwielbiam listy- szczególnie te, od osób których się kocha :)
OdpowiedzUsuńja mam taki zwykły zeszyt, ale nazywam go raczej "kącikiem marudzenia", tam piszę wszystko, co mi leży na sercu, wszystko, czego nie odważyłabym się powiedzieć nikomu ze znajomych, z przyjaciół, z bliskich. zawsze jak jest mi źle, to biorę ten zeszycik i jest mi jakoś łatwiej, kiedy wyrzucę z siebie to, co mi ciążyło. i chociaż ten zeszyt pełny jest negatywnych myśli, to jednak kojarzy mi się zdecydowanie pozytywnie, pomaga :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! ;) A 'Historię kotów' polecam, bardzo lekko się czyta ;)
OdpowiedzUsuńListy są czymś namacalnym. Pamiątką, wspomnieniem, czyimś głosem. Lepsze to od tych elektronicznych wiadomości, w których można wszystko ukryć.
Mobilizacja w pięknym wydaniu. Widać, że chcesz czegoś więcej od życia, cenię takich ludzi. Życzę Ci jak najwięcej niezapomnianych doznań. Serca pełnego radości :)
OdpowiedzUsuńKiedyś korespondowałam z jedną znajomą listownie, ale w końcu to upadło, chociaż trochę szkoda. Ale tak bywa jak się ma mało czasu i awersję do pań z poczty. Nawet paczki daję mamie do wysłania, bo na pocztę u mnie nie pójdę. xD
OdpowiedzUsuń