Mam chwile w pudełkach, dni na kartkach. Czytam je teraz i uśmiecham się na wspomnienia. Mogłabym zamieszkać na balkonie, tak mi tu wygodnie. Mam cień na książkę, nogi w słońcu i kota obok. Tyle szczęścia w futrze.
Brakuje mi listów, a potrzebuję się komuś wypisać.
Ładny kotek :)
OdpowiedzUsuńDo mnie możesz napisać list, jeśli masz ochotę.
Mam ochotę :)
UsuńTo miło :D To może wyślę Ci adres na maila?
UsuńNapisz na samo_gloska@wp.pl :)
UsuńBrakuje Ci listów? Ja już nie pamiętam jak dawno temu dałam Ci mój adres ;> Chyba o mnie zapomniałaś ^^
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, pierwsze z kotem jest absolutnie najlepsze!
O Tobie nigdy, ale adresy gdzieś zapodziałam :p
UsuńŚliczny nowy wygląda bloga. I definicja dreamer po lewo - ślicznie.
OdpowiedzUsuńWiersz ładny, bardzo ładny nawet. Z tą rękawiczką fajnie wymyśliłaś ;)
Nie było co wymyślać, pół zimy odpadały mi ręce :D
UsuńDziękuję :)
chcesz pisać listy? pisz do mnie. e-mail? czy pisane ręcznie, pocztowe? z chęcią nawiążę jeden lub drugi kontakt :) pisz miri.dziurawa@gmail.com i się umówimy :)
OdpowiedzUsuńkicia słodka. ja bym chciała mieć jakiegoś zwierzaczka. no, ale na razie nie da rady. szczurka nie chcę. chcę coś większego. chcę psiaka albo kociaka ale pisaka już miałam a kici nie... a jestem strasznie zwierzęcomaniakiem.
artystycznie. wiersz ma dużo smaków. ładnie.
książka, słońce, balkon, herbata...nie ma lepszego sposobu na spędzenie życia, a przynajmniej jego części :)
co to za wiersz na zdjęciu? czyj? znam go. ladny. kiedyś mnie ujął. kiedyś czytałam więcej wierszy...
Chcę takich tradycyjnych ;) Dam Ci znać w mailu :)
UsuńTo moja druga kicia. Wybłagana wręcz. Pokochałam ją jak własne dziecko.
Na zdjęciu Poświatowska. Moja największa inspiracja. :)
Piękne zdjęcia...a pisanie listów to bardzo rzadki już zwyczaj w dzisiejszych czasach. Niestety.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, niestety. Ale to coś pięknego. Chcę do tego wrócić.
UsuńWidzę, że nie tylko ja wszystko zatrzymuje, a potem do tego wracam, przywołując wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńLudzie, którzy tego nie robią, naprawdę sporo tracą. Uwielbiam otwierać swoje pudełkoi i oglądać bilety, paragony, czytać listy...
Brakuje mi takiego oderwania się od wirtualnej rzeczywistości uciekając właśnie w takie rzeczy.
Napisałam na maila :)