Nie odpisałeś?...
Z MAR TWYCH WSTAŃ
Do mnie trzeba drukowanymi. Na czerwono najlepiej, w widocznym miejscu. Krótko i dobitnie.
Zabolało. Zasłużyłam. Dziękuję. Wstanę, choć znowu upadnę. Pójdę, mimo potknięć. Spróbuję jeszcze raz. A potem kolejny.
***
rok temu.
być może nie pamiętasz
jeszcze nieświadomi
zobacz ile przypadek może
wspominam twoje usta na moich
i czekam kolejnych pocałunków
Zawsze tak trudno komentuje się to co piszesz, bo przeważnie jest to takie.. osobiste.
OdpowiedzUsuńUśmiechnij się chociaż trochę...Nie wiem co ci napisać...Przytulam...
OdpowiedzUsuńTo Z MAR TWYCH WSTAŃ jest takie dobitne... nie dość, że bardzo ciekawy zabieg artystyczny, to przede wszystkim wiele wyraża :D
OdpowiedzUsuńHej, nie zasłużyłaś na ból wcale :) Mam nadzieję, że doczekasz się tych pocałunków jak najszybciej :) Nie martw się, będzie dobrze, gorsze chwile mijają :*
Tytuł mnie zachwycił. Jego siła tkwi w prostocie. To tylko spostrzegawczość. Spostrzegawczość, by wydobyć z pięknego słowa hasło, słowa-klucze. Piękno.
OdpowiedzUsuńWiem, że piszesz w ten sposób specjalnie - bo chodzi o osobistość, o zachowanie części dla siebie i zmuszenia czytelnika do refleksji - robisz to świetnie, lecz chaos, zmieszanie wszystkiego w notce komplikuje sprawę, bo nie potrafię nic napisać w tym momencie, co z resztą widzę nie tylko u siebie.
Ściskam mocno.