niedziela, 14 grudnia 2014

Poetyckie stworzenia

Co mi trzeba, papier do pisania i trochę książek i całkiem ogromnie dużo słońca. Inaczej nie potrafię żyć i Tobie zatruwam życie... 

Wieczory spędzam z Poświatowską. Leżąc na wyjątkowo wygodnej podłodze i wpatrując się w popękany sufit, słucham jej przyjacielskiej opowieści. Wspomina swoje dzieciństwo, zmarłą siostrzyczkę, przyjacielską matkę i walkę z chorobą. Opowiada o swoich miłościach, tych romantycznych spacerach, flircie z taksówkarzem. Pokazuje stare zdjęcia. Zamyślone spojrzenie, jakby niechętnie skierowane w obiektyw, uszminkowane usta i charakterystyczne kości policzkowe. Uśmiecha się skromnie, gdy prawię jej komplementy. Szary kot pręży grzbiet przy jej smukłej łydce. Ja mam pana boga w futrze, mówi. Wystawia ku mnie wąsaty łebek, delikatnie głaszczę jego głowę. Koty to takie poetyckie stworzenia. 

***

Pan Poeta ma rację - wszystko przez mój pesymizm. Powoli się z niego leczę, starając się myśleć choć trochę optymistycznie. W każdej przykrości usiłuję dostrzec jakieś pozytywy. Choćby w tym feralnym przeziębieniu, które pozwoliło mi na trochę odetchnąć od obowiązków, czy tygodniu próbnych matur, który tym samym jest ostatnim tygodniem szkoły przed przerwą świąteczną. Potrzebuję tych świąt. Po ostatnich stresach zasłużyłam na odpoczynek. Ponadto chcę spędzić więcej czasu z Panem Poetą. Dramatem jest znalezienie odpowiedniego prezentu, na co zostaje mi coraz mniej czasu. Sylwestra spędzimy razem i już wiem, że będzie on niezapomniany. Być może pierwszy raz zasnę w jego ramionach. O poranku wolę nie myśleć, Siostrzyczka uświadomiła mi, jak fatalnie prezentuję się po nocy. To będzie prawdziwa próba miłości.

28 komentarzy:

  1. Wspaniale jest budzić się przy facecie, który jest dla nas kimś więcej :) Wierz mi, będziesz dla niego najpiękniejsza na świecie - właśnie o poranku, bez tej całej otoczki. Wiem co mówię - ja to usłyszałam. A po długiej nocy nie jestem miss świata, słowo :D
    Zastanawiałam się nad zakupem tej biografii Poświatowskiej, ale stanęło na dziennikach Osieckiej. Nie można mieć wszystkiego, niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszyłaś mnie :)
      Następnym razem wypożyczę Osiecką. Stała na półce obok Poświatowskiej.

      Usuń
  2. Ja może w święta trochę poczytam w końcu coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo Poświatowską też lubię tak jak Pawlikowską - Jasnorzewską :) chociaż ostatnio zaniedbałam czytanie przez szkołę(głupie zaległości przez chorobę) ale mam nadzieję,ze jak w końcu będę mogła chodzić znowu po mieście to przejdę się do biblioteki po jakąś nową pozycję.
    A odnośnie pesymizmu to wydaje mi się,że pora jest jak najbardziej sprzyjająca wszelkim chandrom więc się nie przejmuj bo przejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawlikowska - Jasnorzewska moją drugą miłością :) Ogólnie uwielbiam poetów, którzy w kilku wersach potrafią opowiedzieć niesamowitą historię.
      Niby tak, ale staram się tym nie usprawiedliwiać. Już powoli przechodzi ;)

      Usuń
  4. Najlepszy czas to czas kiedy robimy co chcemy ;) Powodzenia na próbnych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy się dziękuje, czy nie, ale podziękuję :)

      Usuń
  5. Też czasem zdarza mi się mieć pesymistyczne myśli, jednak wtedy od razu próbuję myśleć o czymś przyjemnym. Niestety, stres, przemęczenie i brak słońca źle działają na samopoczucie, jednak niedługo święta i nareszcie będzie można trochę odpocząć. :)
    Po nocy większość osób nie wygląda dobrze, więc myślę, że Pan Poeta to zrozumie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogę Ci gwarantować, że wyleczysz się z pesymizmu .. :)
    Ja nie mam pojęcia jak Oni to robią ale są w tym dobrzy.
    Mojemu Ukochanemu się to udało. Stałam się optymistką, uwierzyłam w siebie.. I świat jest teraz cudowny! <3
    Życzę Ci tego z całego serca ! :)

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak, koty to z pewnością poetyckie stworzenia ;)
    Ja też próbuję 'leczyć się' z pesymizmu, jednak teraz nawet święta mnie nie pocieszają przez te nadchodzące matury, nie wierzę, że to już jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś damy radę. Obawiam się, że to będzie moja osobista porażka, jednak porażki są po to, by następnie odnieść sukces, nieprawdaż? ;)

      Usuń
  8. A nam tak często robią próbne matury, że już mi właściwie spowszedniały i nie zwracam na to uwagi ;P
    No, ostatni tydzień.
    Ach, zasnąć w ciepłych męskich ramionach... no cudownie. Mam nadzieję, że również tego doświadczę całkiem niedługo! :)
    Trzymaj się i powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przeraża to głównie dlatego, że nie mamy żadnych powtórek, a to będzie pierwsza próbna matura. Nie wiem jak nauczyciele sobie to wyobrażają. Chodzę do szkoły i odnoszę wrażenie, że tylko marnuję tam czas, a więcej nauczyłabym się w domu.
      Trzymam kciuki kochana! :)
      Dziękuję :)

      Usuń
    2. U nas już trzecia o.O Więc dlatego już mnie to nie przeraża. No, ale czasami też odnoszę takie wrażenie. Na niektórych lekcjach.
      I co pisałaś dzisiaj? Rozprawkę czy wiersz? Obstawiam, że interpretację ;)
      Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że poskutkuje ;)

      Usuń
    3. Nie pomyliłaś się :p Dzień wcześniej zobaczyłam film o Baczyńskim, na początku którego nawet recytowano wiersz z matury. Jednak kompletnie zawaliłam czytanie ze zrozumieniem. Szczerze mówiąc, polski poszedł mi chyba najgorzej ze wszystkich matur. Jutro jeszcze geografia...

      Usuń
  9. Oh widzisz już jest bardziej pozytywnie, chociaż ja nigdy nie odniosłam wrażenia, że jesteś pesymistką. Serio :)
    Poza tym jeśli próbne nie pójdą za dobrze, to może prawdziwe będą łatwiejsze? ^^
    Kocham i uwielbiam piosenkę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja planuję "utonąć" w książkach w święta ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tonięcie w książkach zawsze spoko - już mam tyle e-booków pobranych, że nie wiem, kiedy zdążę je przeczytać. Po za tym sterta książek z biblioteki też się uzbierała :)

    Życzę udanego Sylwestra w ramionach Pana Poety :)
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ubóstwiam Poświatowską. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Przerwa świąteczna by się przydała, chociaż pocieszam się tymi maturami, bo nie mam wszystkich lekcji. Jeśli nauczyciele czegoś nowego nie wymyślą będzie dobrze przez ten tydzień.
    Nie odniosłam wrażenia,ze jesteś pesymistką, ale nawet jeśli masz tą cechę to jestem pewna,że się z niej wyleczysz, a ona przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze dwa dni i święty spokój na dwa tygodnie.
      Wyleczę się. Już jest coraz lepiej.

      Usuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.