Nadal ciężko mi uwierzyć, że na świecie istnieją jeszcze tacy mężczyźni. A najbardziej zdumiewające jest to, że trafiłam na jednego z nich. Który dziewiętnastolatek czyta "Ucztę" Platona, słucha śpiewanej poezji Kaczmarskiego i pisze liryki, dorównujące twórczości Mickiewicza? Mój Pan Poeta.
Termin pierwszego spotkania nie został jeszcze ustalony, jednak nastąpi ono na pewno pod koniec maja. Panu M. zostały jeszcze ustne matury, do których zamiast się przygotowywać, woli pisać ze mną.
O czym piszemy? Dosłownie o wszystkim. Począwszy od literatury, przez kino i muzykę, po gry komputerowe. Jak często? Codziennie. Praktycznie cały czas.
Nasza internetowa znajomość trwa już półtorej miesiąca. Nieustannie się poznajemy, czasami wręcz zaskakujemy, oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Darzę M. wielką sympatią, którą on odwzajemnia (co jest dla mnie nowością), jednak nie jestem w nim zakochana. Co najwyżej zauroczona. Nie mogę kochać kogoś, kogo nigdy nie spotkałam. Przynajmniej staram się bronić przed tym uczuciem, bo na błędach Siostrzyczki nauczyłam się, że powinnam być ostrożna. Ponadto obawiam się, że moja pierwsza sercowa porażka mogłaby skończyć się dla mnie tragicznie. Za dużo sobie nie wyobrażam i odganiam wizje wspólnej przyszłości. Niech będzie, co jest teraz.
W piątek zapisałam się na kurs prawa jazdy i miałam pierwsze wykłady. Okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz zrozumiałam regułę prawej ręki. Za tydzień będziemy mieli pierwszą pomoc, jednak do tego czasu muszę załatwić wszystkie potrzebne dokumenty (badanie lekarskie, profil kandydata na kierowcę). Kto wie, może jazda samochodem ostatecznie mi się spodoba.
Skończyłam czytać Lolitę. Po refleksji nad książką zobaczyłam film. Jeszcze nigdy nie widziałam tak wiernej ekranizacji jakiejkolwiek powieści. Identyczne dialogi, idealnie dobrani aktorzy, wiernie oddany klimat lat 50'. Oglądając film, miałam wrażenie déjà vu. Adrian Lyne przeniósł na ekran świat, który sama kreowałam sobie podczas lektury.
Wyobrażałam sobie dokładnie taką samą Dolores; humorzastą dziewczynkę we figlarnej sukience, z czerwonymi ustami, bawiącą się warkoczykami i ostentacyjnie żującą gumę. Trochę nawet jej zazdroszczę. Dzięki Humbertowi miała wszystko; począwszy od najnowszych komiksów po niezapomniane podróże, a nawet miłość (pomińmy fakt, że tym uczuciem darzył ją czterdziestolatek). Jednak każdy może się domyślić, jak tragicznie skończyła się jej historia.
Lolita jest jedną z tych historii, która zmienia światopogląd i na długo zapada w pamięć. Naprawdę warto się z nią zapoznać. Jeszcze raz polecam.
Ja na szczeście już prawko mam za sobą, strasznie długo je robiłam i wiązało się z tym dużo stresu... nie chce Cię zniechęcać, mam nadzieję, że Tobie będzie się to dobrze kojarzyć.
OdpowiedzUsuńŻycze powodzenia w dalszym poznawaniu i miłego spotkania! ;)
Myślę, że za trzynastym razem już zdam ;)
UsuńDziękuję :)
Chyba jeszcze nigdy nie trafiłam na film, który ukazywał by ksiażkę tak, jak ja ją sobie wyobrażałam ;) mam dziwna, wybiórczą wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńTym bardziej zainteresowałaś mnie "Lolitą" ale z ręką na sercu- za tydzień mam "Makbeta" a za dwa "Zbrodnię i karę", a jeszzce hobbistycznie czytam "Fausta" i już się nie wyrabiam :P
Na śwecie zdarzają sie tacy dziwni ludzie, że twój Pan Poeta mnie specialnie nie zaskoczył. ;) Ja byłam zaskoczona, gdy spotkałam ludzi którzy jeszcze bardziej niż ja nie radzą sobie z obsługą komputera lub są jeszcze bardziej niezdarni niż na ( a niełatwo jest osiagnać taki poziom!)
Powodzenia z prawem jazdy! mam cichą nadzieję, że obsługa samochodu jest podobnie łatwa jak roweru ;)
Teraz przebrnij przez lektury, a "Lolitę" zostaw sobie na wakacje ;)
UsuńCóż, nazwisko Pana Poety mogłoby widnieć pod słownikową definicją "człowieka wszechstronnego". Na komputerach zna się o wiele lepiej niż ja ;)
Obawiam się, że nie :/
Też znam jednego takiego, co lubi Kaczmarskiego i czyta wielkich filozofów. To mój idol, kumpel od książek i największy nieogar świata ;P
OdpowiedzUsuńTrzeba chronić takich ludzi przed wyginięciem ;p
UsuńMoje zauroczenie skończyło się tak szybko jak i się zaczęło, dlatego na następny raz będę bardziej ostrożna.
OdpowiedzUsuńW końcu i ja będę musiała się zabrać za ''Lolitę''...
Właśnie dlatego wolę uważać. Obawiam się, że gdy raz się zrażę, to już nigdy nie odważę się pokochać.
UsuńPozytywnie napisane ;) Trzymam kciuki za Ciebie i Pana Poetę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOstrożności nigdy za wiele, ale skoro jest tak sympatycznie ;)
OdpowiedzUsuńPrawo jazdy niestraszne? Nie wierze ^^
"Przezorny zawsze ubezpieczony" ;)
UsuńNo cóż, nie trzeba się go bać. Przynajmniej tak myślę po pierwszym wykładzie :D
W takim razie zdecydowanie muszę przyspieszyć moment zapoznania się z tą lekturą. Jeśli film jest tak wierny, to będę musiała oddać go do kompletu ekranizacyjnego z Wielkim Gatsbym, który również był niesamowitym przeniesieniem na ekran świata literackiego.
OdpowiedzUsuńTrochę żałuję, że najpierw zobaczyłam "Wielkiego Gatsby'ego", a dopiero później przeczytałam książkę. Nie dałam popracować mojej wyobraźni.
UsuńOjeeeej, ale się u Ciebie pozmieniało, widzę! Kurczę, trzymam kciuki za waszą znajomość, niech dalej rozwija się tak dobrze.
OdpowiedzUsuńWidzisz, a tak się zawsze broniłaś przed jazdą autem - na pewno Ci się spodoba :)
Zobaczymy jak to będzie. W obu przypadkach ;)
UsuńWidocznie tacy faceci istnieją...:) A co do prawa jazdy. Sama mam i najgorszy to egzamin praktyczny. Dużo osób jednak zdaje za 1-2 razem więc nie jest tragicznie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to ze mną będzie ;p
UsuńNie spotkałam się jeszcze z filmem, który by był taki jakim go sobie wyobrażałam. Raczej przyzwyczaiłam się do tego,że w ekranizacjach jest wszystko inaczej pokazane niż w mojej wyobraźni.
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tym,że w bibliotekach u mnie są pewne braki książkowe. Nie ma wielu książek, dlatego wątpię,że znajdę "Lolitę". Z jednej strony to rozumiem, trudno by było, gdyby biblioteka miała bardzo dużo zasobów. Ale widziałam jedną książkę, która ma pierwszą i trzecią część. Nie wiem jaki jest sens kupowania przez bibliotekę części, które nie są po kolei.
Trzymam kciuki za twoją znajomość z panem poetą. Jestem ciekawa jak tam wam minie wasze pierwsze spotkanie :)
Uwierz mi, byłam naprawdę zaskoczona tym filmem.
UsuńTeż zauważyłam to w bibliotece, do której chodzę. I też tego nie rozumiem :/
Na pewno je zrelacjonuję ;)
trzymam kciuki za wasze spotkanie! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńRozmnażajcie się nim wasza odmiana wyginie! xD
OdpowiedzUsuńPowodzenia na prawku, a modlić za ciebie się zacznę, tak jak obiecałam, jak zaczniesz jazdy! ;)
Haha :p Będziemy!
UsuńLepiej módl się zawczasu :D
Ja na prawko poczekam chyba jeszcze rok. :)
OdpowiedzUsuńMaj to taki miesiąc miłości, tak że na pewno wszystko będzie idealnie. :)
Mi nie pozwalają dłużej czekać :/
UsuńZobaczymy ;)
Wiesz, człowiekowi chyba brakuje czasem dystansu. Przed uczuciem nie uciekniesz i jeśli strzała amora ma Cię trafić, to trafi Cię prosto w serce. Z tego, co opowiadasz, zdaje się być ciekawym i innym (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) człowiekiem. Cokolwiek ma się wydarzyć, życzę Ci, aby było dobrze :)
OdpowiedzUsuńTrochę się boję tej strzały anioła. Jeszcze nigdy nie kochałam ze wzajemnością. Ale dziękuję ;)
UsuńWiosna, miłość wisi w powietrzu. Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz i wszystko pójdzie po twojej myśli.
OdpowiedzUsuńKurs prawa jazdy zły nie jest. Teoria momentami nudna, zabawnie to będzie na drodze. Ale sama się przekonasz ;)
Zobaczymy ;)
UsuńO tak, będzie zabawnie :p
Dla mnie kierowanie autem nadal pozostaje czarną magią. Mam tylko nadzieję, że nie zmuszą mnie do zrobienia prawka...
OdpowiedzUsuńMyślę, że z czasem jakoś to ogarnę.
UsuńBardzo dobrze, że sobie na razie niczego nie wyobrażasz i kontrolujesz swoje uczucia. Tak jest naprawdę bezpieczniej :) Mimo to, życzę, by wszystko poszło po Twojej myśli! :)
OdpowiedzUsuń