wtorek, 25 lutego 2014

Wyjątkowy dzień

      Niewyraźne wspomnienie wczorajszej nocy, utwierdza mnie w przekonaniu, iż była ona niesamowita. Nie tyle przełomowa, bo jak pisałam wcześniej, siedemnastolatką jeszcze trochę pobędę, co wyjątkowa. Składanych mi życzeń niestety nie zapamiętałam, bo wybudzony w środku nocy człowiek ma do tego prawo, ale pocieszyła mnie Marlenka, twierdząc, że i ona nie pamięta czego mi życzyła. Zapis wideo pierwszych minut mojej pełnoletności, byłby idealnym materiałem na horror. Taki o zombie apokalipsie. Ale zacznę od początku.

Papierowy dywan. 
      Otóż, wedle pewnej niezbyt mądrej tradycji, przed północą, w dzień osiemnastych urodzin, dom solenizanta zostaje przystrojony wszelkimi odpadami komunalnymi. Gdy tradycji stanie się zadość, śmiecący budzą solenizanta (i wszystkich sąsiadów) donośnym "Sto lat", po czym następuje składanie życzeń i dzika popijawa do białego rana.
      Usiłowałam wyłamać się z tego obrzędu przejścia, gdyż mieszkając z dwójką małych dzieci i chorym ojcem, nie wyobrażałam sobie takiej imprezy. Co prawda, niektóre osoby straszyły mnie, że zrobią mi porządny bajzel, ale chwała im za to, że z obietnicy się nie wywiązały. Ostatecznie nie miał przyjść nikt, bo towarzystwo się wykruszyło (ktoś zachorował, komuś się nie chciało), a sama Siostrzyczka musiałaby się nieźle postarać, żeby przystroić moje skromne dwadzieścia pięć arów.

Z żalem zdjęłam tą uroczą girlandę.
      Tej nocy nie spodziewałam się nikogo i niczego, więc jak to mam w zwyczaju, wysmarowałam twarz maścią cynkową, włożyłam moją dziurawą piżamę i poszłam spać. Pięć minut przed północą obudził mnie telefon. Nieprzytomna odebrałam, na początku nie rozpoznając głosu rozmówcy. Chwilę zajęło mi skojarzenie faktów, po kiego czorta Siostrzyczka wydzwaniała do mnie o tej porze. Z ledwością odkopałam się z pościeli, włożyłam mój futrzany sweter, tradycyjnie wlazłam na stół, minęłam jeden schodek i nim doszłam do drzwi zarobiłam już dwa sińce. Dopiero przekręcając klucz olśniło mnie, że mam twarz mima i przebranie bezdomnego, jednak na ucieczkę było już za późno. Oślepiona przez światło, z przymrużonymi oczami obserwowałam śpiewające szeptem trio. Po "Sto lat" złożono mi życzenia, z których pamiętam tylko uściski przyjaciółek. Wręczono mi Toffifee, osiemnaście balonów i przystrojono mój ogród oraz schody.

Siostrzeńce tylko
czekają, by wkraść się
do mojego pokoju.
      Oprócz standardowego Sto lat stara babo!, HOT 18, Mordko mojaNajlepsze życzenia, Cierpliwości, Kasy, Zdrowia i Szczęścia, dziewczyny napisały na balonach życzenia, których można się spodziewać tylko po nich. Zapewne Siostrzyczka była autorką wierszyka Zdrowia, szczęścia, pomarańczy, niech Ci Wesley nago tańczy. Nie mogło oczywiście zabraknąć aluzji do internetowego pieseła: Miłość tak bardzo, wow, uszanowanko. Życzono mi Dużo kotów <meow> oraz Dużo seksu, mało dzieci. Na kolejnych balonach pisało: Żebyś zdała prawko, bo ktoś mnie musi wozić, Żeby ci cycki urosły i Żebyś mnie słuchała, twoja P. Ponadto życzono mi Mnóstwo obserwatorów na blogu a także Miłości =Wesleya. (Kim jest Wesley? Otóż to Pan M. Gdy zobaczyłam go po raz pierwszy, chciałam biec po autograf, bo myślałam, że to aktor Paul Wesley.) Jednak to napis Kochamy Cię. Pati, Madzia, Marlenka rozczulił mnie najbardziej.

Do odchudzania wrócę,
jak już wszystko zjem.
      Dzisiejszego dnia pobiłam swój rekord odwzajemnionych uścisków. Wszyscy mnie przytulali i składali życzenia. Od rodziców i siostry dostałam słodkie prezenty. Szwagier kupił mi kwiaty, dzięki czemu poczułam się jak dorosła kobieta. Oczywiście nie obyło się bez niezręcznego momentu, kiedy to składają ci życzenia, a ty nie wiesz, gdzie oczy podziać.

      Impreza urodzinowa odbędzie się w sobotę. Oczywiście nie zabraknie Siostrzyczki, Braciszka (jedynego samca pośród niewiast), Marlenki, Dużej Madzi, Baśki i innych. Spodziewajcie się fotorelacji.
   
Nawet Google o mnie pamiętało.
      Jutro wybieram się po zdjęcia do dowodu, kolejnego plastiku w portfelu, który na nic mi się nie przyda.

51 komentarzy:

  1. O, jak pięknie!!!!
    Spełnienia marzeń Kochana i samych sukcesów! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna ta tradycja! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa ta tradycja, ale cieszę się, że u mnie nie ma czegoś takiego ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech się spełni co sobie wymarzysz. To chyba najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Ale ostatnio zwątpiłam w magię marzeń.

      Usuń
  5. No proszę, autorzy Doodle (Doodli?) jak zwykle na czasie :)
    Jeszcze raz - wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  6. 100 lat. Pierwszy raz słyszę o takim przystrajaniu domu na osiemnastkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej nie musiałaś później sprzątać ;)

      Usuń
  7. Haha, Google :D

    Wszystkiego przenajlepszego życzę! :) I jeszcze więcej uścisków - całe życie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej, aż Ci zazdroszczę tej osiemnastki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego, swoją też będziesz miała za niedługo :p

      Usuń
  9. Spełnienia marzeń ;)
    Nigdy nie słyszałam o takiej tradycji przystrajania domów. To widzę,że miałas niespodziankę, skoro na początku nikt nie miał przyjść.
    Nazwisko Wesley, po dodaniu jednej dodatkowej literki (tak, by wyszło Weasley) kojarzy mi się tylko z Ronem z HP.

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha ten papier na płocie nieźle mnie rozbawił! Bardzo ciekawie miałaś! Znam tę niezręczność. :D Miałam podobnie z google, aż sobie zapisałam na komputerze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za takimi momentami ;p
      Taka tam niespodzianka od Google ;)

      Usuń
  11. Ciesz się, skarbie, że się nad tobą zlitowałyśmy :* Bo mogłabyś mieć znacznie gorzej, bo Duża Madzia planowała wziąć styropian :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego najlepszego! Wspaniałych przyjaciół, faceta, boskiego ciała i niezapomnianej imprezy. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba nigdy nie miałam takich ciekawych urodzin. Nie ma nic lepszego niż bliscy którzy pamiętają o naszych urodzinach, gdy troszczą się i sprawiają nam takie super niespodzianki! Zazdroszczę i swoją drogą ciekawe co będzie się działo w moje osiemnaste urodziny które są w lipcu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiałam się mojej osiemnastki, ale na razie nie mam na co narzekać. "Właściwa impreza" odbędzie się dzisiaj, zobaczymy czy będzie najważniejszą nocą mojego życia ;)
      Twoja osiemnastka z pewnością będzie równie wspaniała :)

      Usuń
  14. Oł, nie wiedziałam że jest taka tradycja! Ale już mi się podoba! Nie, nie lubię sprzątać... Ale moja siostra całkiem lubi :D Fajnie miałaś, na serio, zwłaszcza sto lat szeptem...Nie ma to jak pomysłowa banda oszołomów będących twoimi przyjaciółmi, o 12 w nocy :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie, że masz takich ludzi, którzy mimo wszystko Cię odwiedzili. To niesamowicie miłe :) Mnie nie odwiedzi nikt z racji tego, że znajomi mieszkają przynajmniej 40 min drogi więc ja mogę spać w dziurawej piżamie .. :D

    taka-se-nazwa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś się nie zdziwiła! Do mnie też mieli kawał drogi, a i tak zrobili syf :p

      Usuń
  16. Ale fajna tradycja, szkoda, że u mnie nie było czegoś takiego ;p
    Wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń oczywiście!

    Pozdrawiam
    http://elizatakesphotoss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Mimo wszystko bardzo miłe zaskoczenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, kopara mi opadła, gdy je zobaczyłam :p

      Usuń
  18. Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i uśmiechu na twarzy. :))

    To musiały być wspaniałe urodziny. Też bym chciała taką osiemnastkę. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Podchodziłam do tej rocznicy pesymistycznie, a tu proszę ;p

      Usuń
  19. Mnie tak pokierowało, że dowód już mam. Tymczasowy, ale jednak. Nie będę miała tego przeżycia związanego z odbiorem dokumentu stwierdzającego pełnoletność, bo niczym się tak naprawdę nie różnią. A i dopłacić będę musiała xD
    Ładnie uczcili Twoje urodziny :D Udanej imprezy tam jutro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wniosek o dowód już złożyłam i na razie nie mogę narzekać na urzędników. Nie dość, że pani wzięła ode mnie stary dokument (nowy akt urodzenia muszę dostarczyć przy odbiorze) to jeszcze na koniec się uśmiechnęła! Oby tak dalej ;)
      Dziękuję ;)

      Usuń
  20. no to Wszystkiego Najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  21. oj, ten plastik czasami może się przydać :) wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie będę go używać, ale na wszelki wypadek będę nosić w portfelu ;)
      Dziękuję ;)

      Usuń
  22. No to wszystkiego najlepszego ;) Balony z życzeniami to świetny pomysł, będę musiała go kiedyś wykorzystać :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Naprawdę fajna tradycja ;) Trochę późno, ale szczerze - dużo zdrowia, szczęścia, powodzenia w życiu, sukcesów, spełnienia marzeń ;) Pozostań wyjątkowa, taka jaka jesteś ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Skąd pochodzisz? Nigdy nie słyszałam o takiej "tradycji". Ja z moimi znajomymi sami zrobiliśmy sobie pewną tradycję i przy okazji osiemnastkowej imprezy urodzinowej zjawialliśmy się wszyscy pod domem solenizanta z balonami i tamburynem i fletem i śpiewaliśmy "sto lat" tak, by wszyscy sąsiedzi usłyszeli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze Śląska. Wasza tradycja podoba mi się o wiele bardziej niż to śmiecenie ;)

      Usuń
  25. Ciekawa tradycja ;)
    Dobrze, że masz takich przyjaciół :)
    Jeszcze raz najlepszego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez nich nie byłoby tak wesoło ;)
      Dziękuję :*

      Usuń
  26. Też mam dobre wspomnienia z urzędu, zostałam miło obsłużona, obalamy mity :D
    Kurcze, znów mnie zadziwiły tradycje panujące w Twej rodzinie, a zwłaszcza to,że wciąż się je pielęgnuje i przestrzega. Może się mylę, ale mam wrażenie, że niewielu (zwłaszcza młodych) ludzi byłoby chętnych do świętowania osiemnastych urodzin w taki sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no widzisz :p
      Na Śląsku mamy mnóstwo nieśmiertelnych tradycji, od młodego są nam wpajane i mało kto się buntuje.

      Usuń
  27. Pierwszy raz słyszę o takiej tradycji, ale jest jak najbardziej pozytywna! :) Masz naprawdę wspaniałe przyjaciólki, tylko pozazdrościć. Życzę ci abyś ich nigdy nie utraciła! A tak w ogóle to ciekawie piszesz, aż chce się czytać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Widać, że uroczystość była bardzo udana. Wszystkiego najlepszego blogerko !

    Pozdrawiam Malwina !:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałaś taki cudowny dzień <3

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.