***
Dni mijają dość beztrosko. Słoneczne poranki i gwieździste noce inspirują mnie do tworzenia. Piszę więcej niż dotychczas. Wena wprost mnie rozpiera. Jednak czasami brakuje mi słów. Nawet wysłużony słownik synonimów nie pomaga. Chciałabym przelać się na papier pod inną postacią. Umorusać palce węglem, jak to miałam w zwyczaju będąc dzieckiem; nabazgrać, co czuję. Mam ku temu możliwości. Kilka lat temu dostałam komplet ołówków z prawdziwego zdarzenia, jednak dotychczas użyłam go tylko raz. Na deficyt kartek nie mogę narzekać, jestem w stanie malować nawet po ścianach pokoju. Więc dlaczego nie maluję? Może tą formą też zdołam do Was przemówić?

Chciałabym umieć malować, może łatwiej byłoby mi okazywać uczucia, albo wyrażać je pod inną postacią.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze potrafię malować. Przekonam się jutro.
UsuńI jak?
UsuńOj, muszę więcej poćwiczyć.
UsuńPochwal się. ;)
UsuńChyba nie mam czym...
UsuńPewnie masz, ale skromna jesteś. ;)
UsuńSkromna jesteś. ;P
UsuńPowiedzmy, że "coś" namalowałam, ale opublikuję to, gdy dokonam wszelkich poprawek ;)
UsuńZacznij malować, piszesz pięknie. Jestem pod wrażeniem! Serce moje się rozpływa.
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Chyba lepiej wychodzi mi pisanie :/ Może z czasem dojdę do wprawy, na razie moje "dzieła" nie nadają się do publikacji.
Usuńdobrze wiedzieć, że są jeszcze wrażliwi na tym świecie. zbyt często chcemy ukryć tę wrażliwość, mając ją za słabość... to tak jakby wyrzekać się samego siebie.
OdpowiedzUsuńpokaż nam rysunki... maluj. zaryzykuj. myślę, że możesz liczyć na szczere opinie czytelników/oglądających.
Szkoda tylko, że tak mało nas wrażliwych.
UsuńDawno nie malowałam. Prosta kreska z trudem mi wychodzi. Potrzebuję poćwiczyć więcej niż myślałam.
Jeśli tylko wena i możliwości są to twórz :) Ja nie umiem wyrazić siebie za pomocą sztuki.
OdpowiedzUsuńWenę mam, możliwości również, ale potrzebny jest jeszcze talent ;)
UsuńZ chęcią zobaczę jeszcze kilka owoców twojej weny twórczej :) Zarówno tych pisanych, jak i malowanych.
OdpowiedzUsuńGdy tylko stworzę coś zdatnego do publikacji, to będziesz miała okazję zobaczyć ;)
Usuńbardzo fajnie i klimatycznie tu u Ciebie :)
Usuńpozdrawiam :)
Dziękuję ;)
UsuńJak dawno nie rysowałam. Kiedyś starałam się, uczyłam się przeglądając w internecie różne strony, ale z pamięci, z głowy nie dałbym rady czegoś narysować. Tobie życzę powodzenia i czekamy na Twoje prace! :)
OdpowiedzUsuńRysuję bardzo schematycznie i staram się włożyć w to trochę duszy. Na razie ćwiczę ;)
UsuńMaluj, maluj, twórz i dziel się tym z nami :))
OdpowiedzUsuńWiesz? Tak czytając Ciebie zdalam sobie sprawę, że rzadko kiedy korzystamy ze wszystkich swoich zmysłów i za slabo odczuwamy ten piekn, wielowymiarowy świat.. :)
Obawiam się, że jeden ze zmysłów mogę w przyszłości stracić. Mianowicie wzrok. Dlatego staram się jak najwięcej odkrywać z zamkniętymi oczami.
UsuńTo, co napisałaś, jest cudowne. <3
OdpowiedzUsuńBa, przy rysowaniu ołówek to nie wszystko... Czasami gdy nie masz nic w reku przychodzi ci do głowy tak wspaniały pomysł, ze byś narysował choćby butem na piasku, choćby długopisem w matematyce, co z tego że matematyca się wścieknie. sama zapewne wiesz jak kapryśna jest sztuka :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wiersz, zwracasz uwagę na dość podobne rzeczy jak ja (choć z muzyki lubię raczej ciężkie uderzenia i gitarowe riffy :P) Niestety, przy końcówce ta trzeźwiejsza część mojego umysłu podpowiada ,,to o tobie wiersz, jak na w-f zdejmiesz okulary. Nic nie widzisz, ale czujesz każde uderzenie piłka w głowę...". Oh, przepraszam za takie skomentowanie tak delikatnego wiersza, ale nic nie poradzę na swój mózg! Uwierz mi na słowo, podoba mi się. Za harce mojego umysłu nie odpowiadam.
Twój komentarz mnie powalił :p Ale dobrze napisałaś, tak właśnie jest z moim wzrokiem. Czasem jestem zmuszona patrzeć dłońmi i słuchem ;)
UsuńUcieczka przed komercją? Tak, też jej nie lubię, ale staram się nie popadać w paranoję. Książki nie mają wiele wspólnego z muzyką, więc gdy zyskują popularność, to muszą być dobre. Tak poznałem Pieśń Lodu i Ognia oraz te nieszczęsne Igrzyska Śmierci. Komercja nie jest zła, sprzyja popularyzacji. Źle się dziać zaczyna, gdy pieniądze przeważają nad walorami artystycznymi. Książkom to nie grozi, muzyce już niestety tak.
OdpowiedzUsuńMalowanie? Nie, do mnie to nie przemówi. Ja i obrazy \ grafiki \ rysunki to zjawiska w pełni rozłączne.
Ubolewam nad tym co stało się z muzyką. Ale sam przyznasz, że nie wszystkie książki są tak dobre, jak się o nich mówi. Pomyśl o "Zmierzchu".
Usuń"Zmierzch" jest wyjątkiem, potwierdzającym regułę. Romansidło i tyle. Tyle w tym horroru, ile w Sierotce Marysi. No i główna postać... chyba najgorsza, z jaką miałem nieszczęście się zetknąć. No niestety.
UsuńTeraz się zastanawiam jak mogłam to kiedyś czytać. Młoda byłam i głupia.
UsuńDo mnie zdecydowanie bardziej dochodzi słowo pisane niż namalowany obraz. Pisz, pisz, pisz. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przestanę ;)
UsuńUwielbiam Twoje teksty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie M. :*
Dziękuję :)
UsuńJa nie potrafię za dobrze rysować, etc. Jednak mimo to robię różne prace, bazgram. Ważne, żebym dała upust temu co we mnie.
OdpowiedzUsuńNie ważne jak, ważne, że wyrażasz siebie :)
UsuńTo Twój wiersz? Bardzo mi się podoba! Chociaż sama za poezją nie przepadam, to zdarza mi się czytać pojedyncze utwory dla przyjemności, a chyba mało osób to wciąz robi... Co do pisania, to zatrzymałam się na etapie podstawówkowych wierszy-rymowanek ;)
OdpowiedzUsuńMój ;) Ostatnio coraz częściej piszę i czytam takie utwory. Dorosłam i zaczęłam rozumieć poezję :)
Usuńwybuch wiosny i słońce częstokroć wenie sprzyjają, na szczęście:)
OdpowiedzUsuńi maluj, maluj. chociaż sam nie potrafię, uwielbiam podziwiać dzieła wyobraźni innych.
Potrzeba bujnej wyobraźni by zrozumieć przekaz moich "dzieł" :p
Usuńja już dawno taką wenę miałam :) dlatego wykorzystuj i pisz śmiało.
OdpowiedzUsuńNa pewno jej nie zmarnuję ;)
UsuńJa straciłam polot do pisania. Straciłam towarzyszy do pisania. A pisanie dla siebie mnie nie bawi. I jeszcze kropki nie potrafię poprawnie postawić.
OdpowiedzUsuńSpokój przemijających dni mnie denerwuje. Jest nudno, pusto, nie ma jak się przed tym uchronić.
Maluj, próbuj! ;)
Też spróbuj. Może malowanie Cię wyzwoli?
UsuńTo musze przyznac, ze spodobal mi sie post. :) I wystroj bloga tez, bo zawsze na to patrze. Bede zagladac tu czesciej. Zapraszam do wspolnej obserwacji i jesli chcesz mam zniszki w najnowszym poscie, nawet 70 procent. Pozdrawiam i czekam na kolejny post!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Za niedługo na pewno coś napiszę ;)
UsuńRozumiem Cię. Też tak czasami mam: wiem, co chcę napisać, mam możliwość, żeby to zapisać, a mimo to nie piszę. Tak po prostu mi się nie chce, brakuje tej weny, aby się ruszyć i wreszcie coś zrobić.
OdpowiedzUsuńPotrzebny solidny kop w dupę ;)
UsuńTaką miałam nadzieję :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny masz naglowek i w ogole ladnie tu u ciebie :) jedynie ta muzyka troche mnie zaskoczyla, bo slucham sobie wlasnej i taki szum mi sie zrobil i nie wiedzialam co jest grane :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTwój wiersz to przykład synestezji. Tak musiałam się pochwalić, że znam takie pojęcie ^^ Może nie do końca, ale trochę na pewno. Wytłumaczenie nie do końca poetyckie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Synestezja.
OdpowiedzUsuńBądź ekspresjonistką !
Modernizm się udziela :p
Usuń..ale ładnie piszesz.. jestem pod wrażeniem ;) jak też tak ładnie rysujesz, to gratuluję talentu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie masz czego gratulować, ale dziękuję ;)
Usuńczasami ciezko wyrazic slowoami to co w nas siedzi... ale ten wiersz swietny moze powinnas napisac jakis tomik wierszy ;))
OdpowiedzUsuńChciałabym coś kiedyś wydać. Zobaczymy ;)
UsuńPiękna pogoda, taka wiosenna za oknem sprzyja do tworzenia - wiem po sobie ;)
OdpowiedzUsuńwspaniały nagłówek tzn. te zdjęcia taki powiem subtelności i romantyzmu :)
P.S. czytałam Twój opis i ja też chciałabym pracować w bibliotece :)
Wiersz jest zasługą pogody. Gdyby nie słońce, to bym go nie napisała ;)
UsuńNajpiękniejszy zawód na świecie :)
Oj, ja też uwielbiam zarost :D A maszynka do golenia ma być symbolem higieny : )
OdpowiedzUsuńChyba, że tak :p
UsuńDobrze poczuć przypływ weny twórczej i spróbować przelać słowa w innym sposób - warto spróbować, wziąć znów ołówek w rękę i tworzyć. Sama przyjemność!
OdpowiedzUsuńPrzyjemność dla dłoni owszem, ale nie wiem czy dla oka ;)
Usuńnie mogę przeczytać całego postu, bo twój blog nie mieści mi się na stronie
OdpowiedzUsuńDziwne O.o
UsuńNie zostałam obdarowana talentem do malowania. Kiedyś pisałam wiersze, ale jakoś teraz nie potrafię, zacięłam się.
OdpowiedzUsuńMoże to tylko okres przejściowy, a za niedługo znowu zaczniesz tworzyć :)
Usuńświetny blog ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :)
obserwujemy?
:)
UsuńJestem tutaj pierwszy raz i zrobiłaś na mnie ogromne wrażenie :) Cudowna muzyka, piękne słowa i niesamowity klimat. Jeśli wszystko co tworzysz ma taką moc, to nie przestawaj i dawaj więcej ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Takie słowa motywują najbardziej :)
UsuńJeśli tylko lubisz malować, to maluj, maluj.
OdpowiedzUsuńkiedyś próbowałam to robić, ale to było zanim odkryłam,że jestem beztalenciem.
Lubię sobie bazgrać, ale mój talent doceniają tylko siostrzeńce.
UsuńJak dla mnie, jesteś mistrzem słowa.
OdpowiedzUsuńPowyższy utwór cholernie do mnie przemawia. Porusza. Inspiruje.
I tak jakoś...uduchawia(mam nadzieję, że istnieje takie słowo)
Muszę sobie to koniecznie wydrukować i wkleić do swojego zeszytu inspiracji.