Dni wypełnione opieką nad dziećmi, huśtaniem się na huśtawce, czytaniem książek i oglądaniem "Czystej krwi". Najpiękniejsze wakacje w życiu.
Wybaczcie, ale w najbliższym czasie nie będzie żadnych ambitnych postów. Chyba, że będę miała wenę. Coraz częściej wracam do domu o dziesiątej wieczorem i padam wymęczona na łóżko. Do tego komary tak zgryzły mi zadek, że ledwo siedzę. I z lekka się dzisiaj zjarałam. Cóż, wakacje w pełni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.