15:11 Niecałe piętnaście minut temu odjechał mi autobus. Pisaliśmy sprawdzian z WOS-u i pan powiedział, że kto skończył może wyjść. Ale jako że wyszłam za późno, to nie zostało mi nic innego tylko szlajać się przez godzinę po Wodzisławiu. Byłam w CCC i jeszcze jednym obuwniczym. Albo nie znam się na modzie, albo to wszystko jest takie szpetne.
Jestem na rynku. Siedzę na brudnej ławce przy fontannie. Za każdym razem gdy nad głową przelatuje mi gołąb, sprawdzam czy nie zostawił mi na włosach niespodzianki. Ot takiej naturalnej odżywki. Jakiś koleś brzdąka sobie na gitarze piosenkę z "Ojca Chrzestnego". Gdybym miała kasę to oddałabym mu ją całą. Dwie dziewczynki jeżdżą na rolkach. Boże, też chcę! Miałam kiedyś rolki ale starość nie radość, popękały kauczukowe kółka i jazda kończyła się wypadaniem plomb z zębów lub kilkugodzinnym wstrząsem szczęki. Nowych doprosić się nie umiem, bo mama twierdzi, że rolki wyszły z mody. Yhy, jasne.
Naprzeciwko mnie siedzi dziewczyna z chłopakiem. Zakochani. Nie całują się w obleśny sposób, koleś nie maca ją po udach, a ona swoją rękę trzyma daleko od jego krocza. Skąd wiem, że są w sobie zakochani? Widzę jak on na nią patrzy, jak nieśmiale trzyma ją za palce jej dłoni, jak odgarnia z jej twarzy włosy, które przywiał ciepły wiatr. Widzę jak ona się czerwieni i spuszcza wzrok, a swoim uśmiechem zdaje się mówić "Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie". Bo to prawda. Ona jest szczęśliwa, on jest szczęśliwy i nie muszą udowadniać tego sobie ani innym osobom. Ślimaki z PKS-u powinni się od nich uczyć.
Jakieś dziecko wlazło do fontanny wypełnionej deszczówką. Powodzenia stary z rodzicami.
Ludzie ciągle mnie mijają. Wracają z zakupów, pracy, śpieszą się na autobus... Kurwa. Autobus!!!
22:19 Normalnie o tej porze prawe oko mam już zamknięte a lewe ledwo się trzyma. Ale dzisiaj muszę być silna, bo czeka mnie jeszcze zrobienie dwóch prezentacji na biologię. No me gusta. Jeżeli okaże się, że i tak nie wyrobię na piątkę na koniec, to pozabijam. Wszystko rozpierdolę. I mnie rozpierdoli.
- "Mogę?" - wziął powiedział i posadził dupsko na siedzeniu obok mnie. Nie zdążyłam nawet zareagować. Mam wrażenie, że naprawdę jestem niewidzialna. Ludzie wciąż mnie ignorują, a na wuefach trzecioklasistki mnie depczą. Boże, daj mi siłę... Ale tak szczerze mówiąc to ten chłopak był nawet ładny. Pfff... Zapomnij Rojek...
Znowu mieliśmy zastępstwo z angielskiego. Byłam dzisiaj niesamowicie aktywna, bo w piątek sama przerobiłam dzisiaj robiony materiał. I co najlepsze - miałam tylko dwa małe błędy w zadaniach z mowy zależnej. : D. Czemu w tej grupie musi być tyle ładnych chłopaków? Zachowuję się jak desperatka...
Aha. Nie było kartkówki z fizyki. Facet sam ją przełożył. A myślałam o tym, żeby znowu przesiedzieć lekcję przy wejściu na dach.
Zabieram się za tą biologię.
Jutro idę do siostrzyczki. Poplotkujemy sobie jakbyśmy były słitaśnymi best przyjaciółeczkami.
I może będę wracała z braciszkiem?
Boże, jeszcze jutro, okej?
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.