Mylą mi się dni tygodnia. Trochę brakuje kalendarza, jednak postanowiłam nie przeliczać dni na kartki. Mam chwile. Te szczęśliwe spisuję i wrzucam do słoika. Pachnie herbatą.
Nie wiem czy to kara za libację u Marlenki, czy gwałtowny powrót Pani Emetofobii. Jedno wiem na pewno - wino nie zostanie moim przyjacielem. Obiecałam sobie ograniczać bliższe kontakty z nim.
Przekonałam się za to o troskliwości Pana Poety i jego zrozumieniu dla mojej przypadłości. To już tradycja, że każdy rok kończę i zaczynam z okropnym bólem brzucha. Okoliczności bynajmniej nie sprzyjały. Myślałam, że wreszcie nauczyłam się sypiać poza domem. Do tego doszła jeszcze niespodziewana wizyta u sąsiadów, z których domu ledwo zdążyłam się ewakuować. Byłabym zemdlała, choć wcale nie było tak gorąco. Przyzwyczajaj się kochany, ze mną będziesz miał same takie akcje.
Od dwóch dni jestem wzorową joginką. Nie starcza mi jedna sesja dziennie. Próbuję nowe asany, poznaję możliwości mojego ciała. Jednak jestem dość giętka. Myślę nad zmianą diety, staram się regulować długość snu, co niestety na razie mi nie wychodzi. Kolejny raz mam chęci i motywację. Ciekawe na jak długo.
Od dwóch dni jestem wzorową joginką. Nie starcza mi jedna sesja dziennie. Próbuję nowe asany, poznaję możliwości mojego ciała. Jednak jestem dość giętka. Myślę nad zmianą diety, staram się regulować długość snu, co niestety na razie mi nie wychodzi. Kolejny raz mam chęci i motywację. Ciekawe na jak długo.
Jak to wszystko brzmi niesamowicie, aż jestem w szoku. Musisz wszystkie te wiersze, parafrazy i inną twórczość bardzo skrupulatnie gromadzić, a jak tylko wydasz to w formie książki to ja chcę jeden z pierwszych egzemplarzy. (Przypuszczam, że pierwszy, pewnie drugi są już komuś obiecane ;))
OdpowiedzUsuńOptymizmu, entuzjazmu, motywacji!
Jeżeli tylko uda mi się kiedyś zrobić coś z moją twórczością, to wszyscy dostaniecie po egzemplarzu, jeszcze ze specjalną dedykacją :*
UsuńDziękuję! :)
Gratuluję :) Czyli dobrze myślałam, gdy czytałam tamten wiersz ;) Jeszcze raz gratulacje..
OdpowiedzUsuńTeraz twój blog przypomina mi tego dawnego, z początków. Gdy byłaś pełna motywacji. Brakuje tylko tych Twoich ironicznych żarcików, które uwielbiam :D Ale i tak jest fajnie. Powodzenia życzę.
Poprzednie notki przeczytałam, ale nie mogłam skomentować, bo nie miałam Internetu, tylko telefon, a w telefonie to tak nie znoszę komentować, że to nie do opisania. Podsumowanie wyszło Ci bardzo fajne :)
W tamtym wierszu jeszcze się nie spodziewałam, że do tego dojdzie. To był taki, hm, wstęp... Ale dziękuję ;)
UsuńDziękuję :p Tak myślę, że już niedługo będę miała o czym żartować ;)
Problemy jakieś zawsze są z nami (ludźmi) i drugi ludź musi sobie radzić :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że musi. Jakoś musi.
UsuńPiękne. I wiesz, że dalej nie wiem, co powiedzieć? Okropne uczucie, ale no, gratulacje i dużo, dużo szczęścia, i spełnienia :)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś swoje uczucia i doznania, subtelnie, lirycznie... jesteś poetką, masz taką duszę, Nie zaprzeczaj :)
OdpowiedzUsuńWino to akurat jedyny trunek, który uwielbiam, więc tu się różnimy :D
Skoro tak twierdzisz ;)
UsuńUwielbiam wino, ale ostatnio aż za bardzo. Powinnam trochę przystopować.
Nie tylko ja :)
UsuńTeraz właśnie mam ochotę, ale nie bardzo jest możliwości, Jestem 1,5 miesiąca po usunięciu woreczka żółciowego, muszę się pilnować ;/
Przesadziłam i teraz cierpię :/ Na przyszłość będę się pilnować.
UsuńNaprawdę bardzo ładnie piszesz i ja także jestem zdania,że powinnaś pomyśleć nad wydaniem własnej książki lub tomiku poezji. ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo chęci i motywacji ;*
Pięknie opisałaś swoje uczucia. Życzę Ci by trwały one w nieskończoność, dalej były takie idealne.
OdpowiedzUsuńCo to motyw ze słoikiem do którego wrzucasz chwile szczęścia? Zabrzmiało to tak lekko, że aż mam ochotę sama stworzyć coś podobnego!
To tak zwany słoik szczęścia. Spisujesz na karteczkach tylko pozytywne chwile, wrzucasz do słoika i odczytujesz po roku, lub gdy masz gorszy dzień ;)
UsuńPrzepięknie napisane.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńPięknie piszesz.Jeśli już jest osoba,która chce pierwsza mieć twoją książkę to ja chcę być druga :) Co do jogi to cóż. Ze względu na wyznanie nie jestem jej propagującą osobą.Nawet praktykowanie jej jest mi zabronione. Wino no cóż...Chciałam w końcu spróbować,ale koleżanka nie przyniosła no i w końcu skończyło się na Sheridanie. Trochę się pogubiłam w tym wszystkim chyba muszę zacząć czytać od początku żeby zrozumieć o co chodzi...Tak bardzo głupia jestem...Nie mózg mam przestawiony na tkanki roślinne :P
OdpowiedzUsuńCoraz więcej chętnych. Wszyscy dostaniecie w tym samym czasie :)
UsuńO jodze i religii napiszę kiedyś osobnego posta.
E tam :p
Nie warto się zastanawiać, na ile ci starczy motywacji, tylko po prostu działać :) A o takim słoiku ze szczęśliwymi momentami myślę już od kilku lat. I jak widać, dalej myślę... ;D
OdpowiedzUsuńTo przestań myśleć a zacznij działać :D Świetna sprawa :)
UsuńTy sportowcu!
OdpowiedzUsuńHihi :D
UsuńPięknie to wszystko opisałaś!
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę dłuższą chwilę z chęcią poczytam kilka notek wstecz u Ciebie, tak dobrze mi się czyta! :)
Hm, może sama założę taki słoik ze szczęśliwymi chwilami? W końcu to co dobre warto pamiętać dłużej! :)
Pozdrawiam! :)
Naprawdę warto. "Cieszmy się z małych rzeczy" ;)
UsuńJoga, weganizm... To od jakiegoś czasu moje życie. Dobrze jest się zapadać w drugim człowieku, ale dobrze też potrafić zapadać się w siebie - doświadczam tego w czasie ćwiczeń, ale zwłaszcza w medytacji. Zima to cudowny czas na palenie świec.
OdpowiedzUsuńCudownie wpaść w trans. Obecna aura pomaga.
UsuńA chyba sobie dzisiaj jogę zrobię, bo mam rest day, a pogoda mnie nie kocha i nie pozwoliła przespacerowac 4km... i mnie nosi. :(
OdpowiedzUsuńTeraz skupię się na tych ważniejszych rzeczach - niesamowite! Pięknie opisane. W każdym słowie, każdym calu... Naprawdę niewiele osób ma ten dar. :))
Szczęścia i wytrwałości. :*
Ty to umiesz pisać :) Osobiście nie lubię się z szampanem, z winem zawsze mi po drodze i znamy się jak łyse konie ;) Co czasami również bywa zgubne ... tak samo jak z panem Cydrem.
OdpowiedzUsuńKings of Leon <3
To, co tworzysz, jest naprawdę niesamowite :)
OdpowiedzUsuńZamurowało mnie... pozytywnie oczywiście.
OdpowiedzUsuńTrafił Poeta na Poetkę :) Musicie być przeuroczą parą :D Jeszcze raz duuuuużo szczęścia i wytrwałości :* O słoiczku nie raz słyszałam, dobry sposób by zacząć doceniać i cieszyć się trwającymi chwilami, jak na razie gości u mnie, ale słoiczek oszczędnościowy ;)
OdpowiedzUsuńchcialabym tak pieknie pisac jak Ty o swoich uczuciach emocjach tworzac z nich poezja proze przyjemna dla oka ale coz nie kazdy moze miec taki dar ;)
OdpowiedzUsuńwiec nie powinnas go marnowac! ;)
no i powodzenia Poetko z Poeta ;)
Czytałaś dziennki Osieckiej? :)
OdpowiedzUsuńWypożyczyłam, mam zamiar zacząć czytać, jak tylko uporam się z lekturą :)
UsuńBardzo dobry post. No i - taki facet to skarb.
OdpowiedzUsuńJa z kolei katuję Chodakowską. Oby starczyło nam samozaparcia. :) Trzymam kciuki!
Kuuurcze, wpis robi świetne wrażenie... Bardzo dobrze dobierasz słowa, powinnam się uczyć od Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, trzymam za Was kciuki! :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej akcji ze słoikiem i wspomnieniami na karteczkach, nawet zastanawiałam się czy sobie też nie założyć, ale jeszcze się nie zdecydowałam.
Najważniejsze są właśnie te chęci i motywacja :) życzę Ci, żeby zostały w Tobie jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńJoga? Słyszałam, że nieźle uspokaja i wycisza ;)
OdpowiedzUsuńPiękne, doprawdy. Chociaż humor mi nie dopisuje, to aż się uśmiechnęłam.
OdpowiedzUsuńCzasami żaluję, że M stapa tak twardo po ziemi, że nie buja w chmurach jak ja, ale z drugiej strony....czasami trzeba mną potrząsnąć. To tak w kwestii dobierania się poety i poetki w parę ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam/ wszystkochcenie.blogspot.com
Jesteś genialna w sposobie, w jaki piszesz <3
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o motywację, to lepiej jej pilnuj, o ile szybko przychodzi, tak też szybko odchodzi, niestety :/
Pięknie piszesz :D
OdpowiedzUsuńJa teraz na diecie od nowego roku. No ale już brakuje mi chęci. NIestety ;/
wszystko pięknie opisałaś :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pomyślałam o założeniu sobie takiego słoiku, tylko w moim przypadku będzie to puszka,bo akurat jedna mam na zbyciu
W Jego pragnieniu odnajduję swoje sny.
OdpowiedzUsuńniesamowicie emocjonalny post.
OdpowiedzUsuńtrzeba mieć umiejętności, by umieścić taką wrażliwość w słowach. Widać, że piszesz nie od dzisiaj.
Podoba mi się.