niedziela, 16 listopada 2014

It's all the promises that keep me breathing

      Jeszcze zatęsknię za szelestem złotych liści, słonecznymi popołudniami i bezchmurnym niebem. Wyjątkowo pogodna jesień powoli mnie nudzi. Potrzebuję mroźnej odmiany. Chcę już założyć czarny płaszczyk, wygodne kozaki, ulubioną czapkę i rękawiczki. Długie wieczory spędzać otulona kocem, pijąc gorącą herbatę ze szczyptą cynamonu, zaczytana w wiktoriańskich powieściach. Niecierpliwie wyczekuję pierwszego śniegu i lepienia bałwana z siostrzeńcami. Chcę już świąt. Udekorowanych wystaw sklepowych, Last Christmas w radiu, kolorowych lampek i pachnącej lasem choinki. Wieczorów spędzanych z Panem Poetą w herbaciarni, która w okresie świątecznym zyskuje jeszcze więcej uroku, poszukiwania wyjątkowego prezentu i wspólnego zakończenia tego roku (o następnym jeszcze nie myślę, nie chcąc psuć sobie humoru).
      Wiele zawdzięczam tej jesieni. Za sprawą korzystnej aury pisałam i czytałam więcej niż dotychczas. Zakochałam się w poezji Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, która w czterech wersach potrafi opowiedzieć historię życia. Wróciłam do czytania kryminałów Agaty Christie, o którą ostatnio wypytywał mnie Pan Poeta. Powód poznałam dopiero, gdy podarował mi dwie powieści (zamiast kwiatów). Myślę, jak się odwdzięczyć. Wracając do poezji, planujemy z M. wziąć udział w konkursie poetyckim im. Haliny Poświatowskiej. Temat utworów dowolny, można wysłać pięć wierszy. Na nic nie liczymy, bo zainteresowanie konkursem jest dość wielkie, jednak spróbować nie zaszkodzi. 
      Ostatnio poprawiło się moje samopoczucie (ciekawe przez co kogo?). Pani Emetofobia rzadziej zatruwa mi życie, powiedziałabym nawet, że nie pamiętam kiedy ostatni raz bolał mnie brzuch. Nawet śniadania zaczęłam jeść. Postanowiłam wstawać i kłaść się spać codziennie o tej samej porze. Na razie mi się udaje. Dzięki temu jestem mniej senna i zyskuję godzinę więcej dnia. Niestety moja organizacja nic się nie poprawiła. Wszystko robię na ostatni moment, albo nie robię w ogóle. Miesiąc temu zapytałam o Wasze adresy, ale dotychczas udało mi się nawiązać kontakt tylko z jedną osobą. Nawet nie obiecuję kiedy napiszę listy, ale na pewno to zrobię. 
      Im więcej dowiaduję się o maturze, tym bardziej jestem przerażona. Już dłużej nie mogę odwlekać powtórek. W tym tygodniu czeka mnie olimpiada z hiszpańskiego i trzecie podejście do egzaminu na prawo jazdy. Do pierwszego podchodzę na luzie, chcę spróbować swoich sił, jednak mam już serdecznie dość zdawania prawa jazdy. Popełniam tak absurdalne błędy, że aż wstyd o nich mówić. Postanowiłam wykupić dodatkowe jazdy, a nawet przeczytać kilka poradników jak zdać. Wszystkie mówią o tym, by się nie stresować. Tylko jak tego dokonać?


TL;DR
1.) czekam na śnieg i święta
2.) planuję z M. wziąć udział w konkursie poetyckim
3.) lepiej się czuję
4.) nie umiem gospodarować czasem
5.) matura mnie przeraża
6.) mam już dość zdawania prawka

28 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko u mnie faza na święta :D Tak w ogóle to nie oglądam tv, ale jak siedzę i rozmawiam z mamą w pokoju, a tv jest włączony to nasza rozmowa wygląda tak: blablablabala-ozobaczreklamaświąteczna-blablablablabla-oznowujakaśinnareklamaświąteczna :D
    Co do konkursu - życzę powodzenia. Jeżeli nic nie wygracie to stwierdzę, że jury nie zna się ;)
    Dobrze, że emetofobia nie zatruwa Ci życia, bardzo mnie to cieszy, porównując wpisy z teraz i sprzed roku na przykład, dużo mniej w nich Twojej fobii.
    Nie tylko Ty nie umiesz organizować sobie czasu. Ja również. W weekend nawet nic konstruktywnego się nie zdąży porobić, bo mija zbyt szybko :( Zresztą jak wracam ze szkoły to również nie robię nic (piąteczka!! :D).
    Nie stresuj się maturą :) Wczoraj usłyszałam bardzo mądre słowa : "Człowiek mocniej stresuje się prawkiem, niż maturą". Trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jestem żywym przykładem na to, jak człowiek potrafi się zmienić. Nigdy nie będzie idealnie, ale muszę przyznać, że teraz jest pięknie :)
      Dziękuję za wsparcie :*

      Usuń
  2. Ja też oczekuję na święta. Podczas gdy ludzie marudzą, że tak szybko zaczynają pojawiać się ozdoby świąteczne i czuć święta, ja jestem z tego powodu szczęśliwa, bo to moja ulubiona pora w roku, magiczna :) Ja jestem w technikum, takim sposobem maturę mam dopiero za rok, a moi znajomi już w tym roku. Za to mam w tym roku dwa egzaminy zawodowe, więc też trochę mnie to przeraża. No cóż, musi być dobrze, trzeba być dobrej myśli :)

    W takim razie ja również trzymam za ciebie kciuki :* Ja w poniedziałek mam egzamin pisemny i praktyczny, po raz pierwszy. Mam nadzieję że nam się uda :) Czasami właśnie przez te absurdalne błędy można nie zdać... mam wrażenie, że niektórzy egzaminatorzy specjalnie prowadzą egzamin tak, aby nie zdać, oraz żeby ośrodek sobie zarobił. Zabierają w jakieś skomplikowane ulice, czy wydają polecenia w sposób niezrozumiały, niestety..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, zima jest magiczna :)

      Damy radę następnym razem!

      Usuń
  3. matura.. ;p jakoś mnie ominęła ;)

    znasz hiszpański? ciekawy język, kiedyś koniecznie chciałam się go nauczyc;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam, znam :) Myślę, że nawet lepiej niż angielski.

      Usuń
  4. Doskonale Cię rozumiem jeśli chodzi o święta, sama chciałabym by do nich było o wiele mniej dni! ;)
    W konkursie warto spróbować własnych sił, życzę powodzenia, na prawku także :*
    Też kiedyś miałam zamiar sypiać odpowiednią ilość godzin i jednakową porę snu, ale nie udawało mi się to, chociaż przyznam, że wtedy w ciągu dnia człowiek nie narzeka, więc jest to dobre rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie mi się udaje ;) Zauważyłam, że czuję się o wiele lepiej, a rano łatwiej mi się skupić. Przed szkołą zawsze zdążę sobie coś poczytać, pouczyć się itd.

      Usuń
  5. Oj też już nie mogę doczekać się świąt... ale przede mną tyle zaliczeń na studiach, kolokwia, prace na zal. że aż strach się bać jak święta zapragną przyjść szybko że kiedy ja to wszystko pozaliczam...

    dlaczego ja nie mam czasu na naukę hiszpańskiego... kiedyś zaczęłam, przerwałam a teraz nie mam jak wrócić do niego a tak bym chciała.... ale nic może w wakacje się uda po całej obronie licencjatu :)

    konkursy dobra rzecz, warto brać udział :) powodzenia z prawem jazdy

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam święta! W listopadzie, bo im bliżej Bożego Narodzenia tym bardziej przestaje mi się podobać.
    Wyślij koniecznie pracę na konkurs! Nie możesz tego nie zrobić. I powodzenia z hiszpańskim. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w tym roku wyjątkowo czuje klimat świat. Też chce już piosenek w radiu i lampek świecących.

    Agatha christie. Kocham ją szczegolnie cykl przygód detektywa Poirota.

    Matura-proszę nie przypominaj. Też mnie w tym roku czeka. Szkoda gadać mój wynik to będziemega niespodzianka bo serio nie wiem jak to będzie. A a teraz uczę się angola czytając twój wpis.

    Ja się nie dowiedziałam jak się nie stresowac. Za drugim razem na łuku lewa noga tak mi się trzęsła że próbowałam ja przetrzymywac żeby nie poscić sprzęgła.

    Gdzieś czytałam że żeby zmniejszyć stres należy go nazwać. Powiedzieć sobie. Tak boję się, stresuje się. No mi nie pomogło ale moze miałam złe nastawienie.

    Życzę powodzenia. Na pewno zdasz tylko nie zapomnij później tego oblać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm... Kilka razy zajrzałam na Twojego bloga przypadkiem, bo gdzieś mignęło mi coś o internetowej znajomości, a sama "tkwiąc" w takiej, na to hasło jestem wyjątkowo wrażliwa. Teraz trafiłam tu po jakimś czasie i proszę - taki rozwój akcji! :) Cieszę się, chociaż się nie znamy. Zazdroszczę Ci przeniesienia tego uczucia do rzeczywistości i zazdroszczę też kilkunastu kilometrów dystansu. W moim przypadku są to tysiące... I dwa zupełnie różne światy, dlatego pewnie nadzieja na "urealnienie" mniejsza, ale serce wciąż mówi swoje, mimo że rozum podpowiada "nie ma sensu", a mimo to Twoja historia daje tę nadzieję.
    Za piosenkę Hurts pod jednym z poprzednich postów lubię Cię jeszcze bardziej. ;)
    I mogę Ci powiedzieć, że prawo jazdy zdałam za szóstym razem, mimo że wszyscy łącznie z instruktorem byli pewni, że zdam za pierwszym. Nie jeździłam i nie jeżdżę idealnie, ale radziłam sobie nieźle, jednak na egzaminie stres mnie zżerał, błędy absurdalne jak np. dwukrotne pominięcie kierunkowskazu przy parkowaniu... Dopiero przed szóstym razem poratowałam się Neopersenem forte - jedna tabletka wieczorem, dzień przed i druga na kilka godzin przed egzaminem i zupełnie inaczej mi się jeździło, pewniej, wiedziałam, że zdam. I zdałam! :) I tego również Ci życzę.
    I miłości jeszcze więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O tak... prawko... już trzeci egzamin? Mogę się czuć spokojny, lepsza ode mnie nie będziesz :p Męskie ego zachowane...
    Ale wiesz, nie martw się. Mój znajomy teorię zdawał 3 (!) razy, praktykę... siedem. Jego starzy musieli się poważnie wykasić, nie ma co...
    Kiedyś tam zdasz, tak myślę. Ale wiesz co? Radzę ci, byś się uśmiechnęła, nie milczała jak zaklęta tylko tak bardziej otwarcie do egzaminatorów podchodziła... to pomaga.
    Mi przynajmniej noga na sprzęgle nie latała :D

    "Z jedną osobą"
    Ciekawe z kim... :p
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  10. Powodzenia na konkursie!
    Haha, mi od początku roku gadają, że matura będzie taka zła i niedobra, że nie zdamy etc. Grunt to nie dać się zwariować. Odetchnij i nie panikuj. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mnie to czeka za rok niestety, mam nadzieję że jakoś przetrwam a za ciebie na prawku trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Matura nie taka straszna jak ją piszą :D Idzie zdać, ba idzie nawet dostać się na studia :D
    A co do planowania czasu też mam problemy. Ale powoli się uczę ogarniać :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia jeśli chodzi o maturę :)
    Ja lubię jesień, iw sumie niebyłoby do czego się doczepić gdyby nie to, że po prostu ta temperatura mnie przerażą. Na prawdę, kiedy rano wychodzę do szkoły, mam ochotę jedynie na położenie się, okrycie kocem, włączenie czegoś ciekawego na laptopie i wypicie pysznej herbaty, ale niestety szkoła wzywa, w końcu póki nie mamy 18 lat, to nasz obowiązek :/

    OdpowiedzUsuń
  14. kochana, niczym się nie martw. Matura, to nic. Mnie tak straszyli, płakałam ze strachu.
    Teraz jak na to patrzę, to sie z siebie śmieję.
    zapraszam na konkurs promujący blogi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A myślałam, że to tylko ja już czekam na święta! Odliczam dni, kupuję światełka i czekam na świąteczne piosenki (Last Christmas!) w radiu. Modlę się tylko, aby w tym roku święta były w końcu idealne-ze śniegiem! ;)

    Trzymam za Ciebie kciuki! ;*
    Dasz radę, zarówno na maturze, jak i na prawie jazdy. To tylko wydaje się takie straszne, oddychaj i nie panikuj-na pewno sobie poradzisz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Życzę powodzenia na konkursie! :)
    Ja też się boję matury, ale staram się myśleć, że będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ambitne plany więc życzę powodzenia :) będzie dobrze. I stres pewnie będzie Ci towarzyszył ale mam nadzieję, że będzie tylko mobilizujący ;))
    A ja nie nie czekam na święta bo nie mam kompletnie pomysłów na prezenty :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie stresuje sama myśl o prowadzeniu samochodu, dlatego zrezygnowałam na razie z zapisywania się na kurs ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powodzenia życzę w tym zdawaniu.Jak słyszę jak dziś wyglądają egzaminy na prawko to robię się siwa i boję się,że sama nie zdam.Oj maturka to poważna sprawa.Mnie czeka dopiero za rok,ale mimo wszystko już się stresuję...A świąt szczerze nienawidzę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię święta, ale uważam,że jeszcze za wcześnie na nie. Te całe ozdoby traktuje jako chwyt marketingowy. No cóż, takie mam podejście.

    Kryminały Agaty Christie czyta moja mama i mój chłopak. Ja sama przeczytałam tylko jeden rozdział "12 prac Herkulesa", ale mam zamiar sie zabrać za kryminały. Zobaczymy, czy mi się spodobają.

    Moja koleżanka zaczęła właśnie normować sykl snu. Z tego co mówiła oprócz kładzenia sie spać i wstawania o tej samej porze zwraca uwagę na fazy snu., czy cos takiego. Teraz juz się wysypia, to normowanie cyklu jej pomogło. Bylam na początku sceptycznie do tego nastawiona, ale jednak okazało się,że to jest lepsze niż myślałam. A z organizacją też mam problemy.

    Mnie też stresuje myśl o maturze, może nie tak bardzo, bo mam jeszcze rok, ale mimo wszystko. Jeszcze te wszystkie zmiany, które nie bardzo ogarniam. No i ustne. Ostatnio mieliśmy na polskim przygotować cos podobnego do matury ustnej, a przeciez ja nigdy tego nie robiłam.

    powodzenia na konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oo, ale tu ładnie teraz, na Twoim blogu :) Ten widok z okna i biała zasłona wyglądają fantastycznie.
    U mnie już mrozy i pretekst do kupienia ślicznego płaszcza ^^. Widzisz, doczekałaś się ;)
    Życzę powodzenia we wszystkim, wszystkim, wszystkim!
    Jakoś zdamy tę maturę, nie martw się.

    OdpowiedzUsuń
  22. Widzę, ze obie jesteśmy tak samo przerażone maturą... ale słuchaj, damy radę! Jakoś to będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Spokojnie, jeszcze 17 + 4 dni. :D Ozdoby już wszędzie są, w radiu powoli zaczynają puszczać kolędy i piosenki świąteczne...
    Powodzenia na konkursie i w zdawaniu na prawko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny blog ♥
    Jestem u Ciebie chyba po raz pierwszy i na pewno nie ostatni ;)
    zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.