wtorek, 19 sierpnia 2014

Mój kochanek mnie kocha

Mija tydzień odkąd mój dom opustoszał. Tata wyjechał na rehabilitację, a siostra ze swoją rodziną nad morze. Zostałyśmy tylko ja i mama. Wstajemy po dziewiątej, chodzimy po domu w piżamach, na obiad jemy zupki chińskie (lub w ogóle nie jemy obiadu), obgadujemy sąsiadów, oglądamy niemieckie romanse, a wieczorami szczerze gawędzimy popijając białe wino. Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę rozmawiać z nią o miłości. Przeczuwałam, iż usłyszę, że jestem na to za młoda. O Panu Poecie wie praktycznie od początku naszej internetowej znajomości, którą uważa za bezsensowną. Twierdzi, że w wirtualnym świecie nie ma miejsca na przyjaźń czy jakiekolwiek uczucia. Nie rozumie nawet istoty blogowania i dzielenia się swoim życiem z obcymi ludźmi; czyt. nie rozumie potęgi internetu. Ale mniejsza o to. Nie sposób nie zauważyć, że praktycznie nie rozstaję się z telefonem. Matki bardzo to ciekawi. Opowiedziałam jej o gwałtownym nawrocie choroby Pana Poety. O tym, że staram się mu pomóc, jak tylko mogę. Jestem pewna, że słyszy zza ściany nasze nocne rozmowy. Potrafię się śmiać przez godzinę. Ostatnio na nowo się do siebie zbliżyliśmy, choć wolałabym, by okoliczności były inne. Coś jednak przed mamą zataiłam. 





O tym, że wyznał mi miłość, nie powiedziałam. Przecież jestem na to za młoda. 
Ostatni raz czułam się tak w podstawówce, kiedy kolega wysłał mi esemesa o tej samej treści. Sekundę po odczytaniu wiadomości, gdy pojęłam jej sens, gwałtownie wstrzymałam oddech i poczułam, jak moje serce staje, by po chwili zabić trzy razy mocniej niż zwykle. Wstyd się przyznać, ale nie wiedziałam co odpisać. Miałam ochotę wyrzucić telefon przez okno i wsadzić głowę pod poduszkę. Nie tak dawno przeczytałam podobne wyznanie: Przepraszam, że się w Tobie zakochałem. Nie wiem, co jest ze mną nie tak. Przecież we mnie się nie zakochuje. 
"Idiotko! Pan Poeta ci miłość wyznaje! Ten cholernie przystojny artysta, który śni ci się po nocach! Ucieleśnienie wszystkich twoich pragnień! Chodzący ideał! Nad czym ty się kurde zastanawiasz?!"

Ja Ciebie też.
***
Nadal mam wrażenie, że o czymś zapomniałam. Nieważne, okaże się na miejscu. Wyjeżdżamy jutro rano. Siostrzyczka, Gabi, Marlenka i ja spędzimy trzy cudowne dni w Krakowie. Chcę zobaczyć jak najwięcej. Poczuć magię tego miasta. Nie myśleć o zbliżającej się szkole, obowiązkach, nauce. Zapomnieć o miłosnych porażkach, pomyśleć o Panu Poecie. Choć chwilę pożyć całkowicie spontanicznie.
A to sobie będę podśpiewywać pod nosem.



I don't wanna go to school, I just wanna break the rules.

37 komentarzy:

  1. Mam taką zasadę, wiesz? Nie wypowiadam się na tematy związane z tak zwaną "miłością". Jednak w obliczu ostatnich rzeczy, jakie mnie spotkały... może ten jeden raz się wypowiem. Łamię zasadę, ale trudno. Czasem trzeba. Ale mniejsza z tym.
    Wyznał ci miłość, mówisz... ech babo ty. W zasadzie ja mam taką cechę, że wszystko bagatelizuję ale w czym w ogóle problem? Podobasz mu się i tyle. Ty też go lubisz. Nie stawiaj przeszkód akurat tam, gdzie ich nie ma. To bez sensu. Wy, baby...
    Nigdy was nie zrozumiem.
    Powiem ci tak: w wirtualnym świecie jest miejsce na przyjaźń, jest miejsce na tzw. "miłość" nawet, ale bez przełożenia na realny grunt są to uczucia nietrwałe. Z człowiekiem trzeba się na żywo spotkać, zobaczyć go, porozmawiać. A przynajmniej ja tak sądzę.
    Może się nie znam, ale powinniście tę znajomość przełożyć z internetów na życie, że tak powiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że powinnam się wreszcie z nim spotkać. Chcę tego. Ale jakoś nam nie wychodzi. Takie pisanie powoli przestaje mi wystarczać. Chciałabym usłyszeć te słowa.

      Usuń
  2. Jeeej! Jak pięknie. :) Życzę miłego odpoczynku i miłego myślenia. ;) I żeby wszystko wyszło na dobre. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeej! Jak pięknie. :) Życzę miłego odpoczynku i miłego myślenia. ;) I żeby wszystko wyszło na dobre. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tęsknie za takimi rozmowami z mamą. Dawno ich nie było.
    W Internecie można dotykać słowami, więc wszystko jest możliwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też rzadko się zdarzają.
      On potrafi dotykać słowami, naprawdę.

      Usuń
  5. Mam prawo napisać, że bardzo się cieszę z tego co przeczytałam? Nie wiem, czy zauważyłaś, ale bardzo Wam kibicowałam. A lubię jak ludzie są szczęśliwi ;) Cały ten wpis jest absolutnie uroczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam ;) Może jednak coś z tego wyjdzie. Dziękuję :)

      Usuń
  6. Ja podobnie do twojej mamy, nie wierzę w miłość internetową. Bo prawdziwy charakter człowieka wychodzi przy innych ludziach. Bo co z tego, że wydaje się być ideałem, gdy przy kumplach zachowuje się jak kompletny idiota.. Nie neguję tego jednak, bo to twój wybór. A miłość? Czymże jest miłość... Największa z tajemnic istnienia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Wszystko się jeszcze okaże.
      Tego chyba nigdy się nie dowiemy.

      Usuń
  7. Miłość to piękna sprawa. Czy na odległość się sprawdzi? Trudno powiedzieć. Sama tkwiłam w takim związku długo. Za długo. Po czasie okazało się, że tak naprawdę każdy żył swoim życiem bez jakichkolwiek punktów wspólnych. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :/ Może mi się jakoś uda. Zobaczymy.

      Usuń
  8. miłe dni spędziłaś z mamą, aż trochę ci zazdroszczę...bo ja z moją nie mam takiego kontaktu ;)
    udanych tych 3 dni w krakowie :)
    hmm..wiesz Twoja mama ma prawo mieć takie zdanie, a nie inne...ja uważam, że oni tego nie rozumieją, tego całego sensu pisania i w ogóle, inaczej by było jak Ty byś już nie pisała, a za to Twoja mama...ludzie niech nie wyrażają opinii o czymś o czym nie mają pojęcia.
    co do pana Poety to miłe, wspieraj go jeśli tego potrzebuje ;)
    a na całym wyjeździe jeszcze przed szkołą odpocznij ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama jest dzieckiem innej ery, tej w której nikt nie spodziewał się wynalezienia internetu. Dla niej to czarna magia.
      Wypoczęłam ;)

      Usuń
  9. Kraków to jedno z dwóch najwspanialszych miejsc w Polsce, zobacz jak najwięcej, chłoń jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie dnie z mamcia :-D u mnie nowy, wakacyjny post, Zapraszam i pozdrawiam Malwa :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. No właśnie, czego się zastanawiasz, dziewczyno?? On Ciebie kocha, ma ku temu powody, więc nie masz się czemu dziwić. Nie jesteś za młoda na miłość, nie mam pojęcia czemu tak uważasz. Kiedyś ludzie podbierali się w wieku 12 lat, a tym masz 18. Każdy rodzic pragnie, by jego dziecko szybko wzięło ślub, a przecież trzeba kogoś najpierw poznać, więc czemu narzekają na to, że ich nastoletnie dzieci się spotykają?? Być może Twoja mama ma wątpliwości, bo nigdy się nie spotkaliście. Ale gdybyś tak się cały czas z nim spotykała to chyba rodzice w końcu by to zaakceptowali i przestali patrzeć na Waszą znajomość, jako wirtualny związek, lecz jako związek w rzeczywistości.
    Wszystkiego najlepszego, Aneto! Szczęścia z Nim ;**

    A co do wakacji - I don't wanna go to school TOO! Tylko 12 dni - kto to widział?? Dla mnie ten rok jest szczególny, bo nowa szkoła, więc i świeże emocje.
    Udanego wyjazdu :) Kraków to piękne miasto, uwierzysz, gdy zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Może się uda ;)
      Te wakacje mijają zdecydowanie za szybko. Trzeba korzystać z ostatnich dni ;)

      Usuń
  12. PS: czemu nie kontynuujesz The 100 Day Song Challenge?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nie potrafię odpowiedzieć na kolejne pytania :D Może kiedyś jeszcze nad tym pomyślę.

      Usuń
  13. Zazdroszczę tak dobrych kontaktów z mamą. Był czas gdy mojej mamie mogłam powiedzieć o wszystkim, jednak za bardzo ingerowała w moje decyzje i to co miało zostać między nami puszczała gdzieś dalej. Miłość to piękne uczucie, jednak bywa bardzo skomplikowane. Ja zwykle gdy gdzieś wyjeżdżam, to zapominam o czymś, ale także biorę coś, co nie jest mi potrzebne wcale. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Co zrobisz z wyznaniem Pana Poety? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Głupie dwa słowa a potrafią dokonać prawdziwej rewolucji emocjonalnej ;)
    Udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zazdroszczę takiego wakacyjnego luzu ;) ciesz się wakacjami póki je masz :D i miłej zabawy w Krakowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Och... trzymam kciuki, by Wasze spotkanie wreszcie doszło do skutku :D Prędzej czy później musi. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzisiaj wpadam na same blogowe perełki, cudownie czyta się Twoje posty. Są takie lekkie, naturalne i aż ciepło robi się na sercu, gdy je czytam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jej! Pan Poeta, ale fajnie! Muszę powiedziec że bardzo ciekawa historia. Ją nikogo przez internet nie pokochałam i nie mogę się de tego przekonać. W Krakowie byłam ostatnio, piękne miasto <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Przeczytałam sobie kilka Twoich wpisów wstecz i cieszę się ogromnie, ze się zmieniasz. Czuję też duże podobieństwo, a moze i nawet swego rodzaju więź z Tobą, bo też bardzo się zmieniłam przez ten rok. Nie sama, bo zapewne dużo dała mi regularna terapia(którą będę wkrótce kończyć! To kolejny znak, że jest naprawdę dobrze! Zresztą, sama to czuję :)), ale mimo wszystko odwaliłam kawał porządnej pracy nad sobą i efekty są naprawdę widoczne, zwłaszcza w takiej prozaicznej codzienności. Przestałam bać się ludzi i nowych znajomosci(no, moze nie całkowicie, ale jest znacznie lepiej!), a strach zaczynam powoli postrzegać jako nowe wyzwanie do pokonania=nowa siła i doświadczenie do kolekcji.
    Genialna jest ta Twoja biblia poezji...ja ostatnio skupiłam się bardziej na kolekcjonowaniu wspomnień w zeszycie, gdzie wklejam zdjecia, etc, ale zapewne w roku szkolnym, kiedy raczej nic ciekawszego nie będzie się w moim zyciu działo, znów wrócę do wierszy, inspiracji, suszonych kwiatów...szkoda tylko, ze tak rzadko sama coś piszę, tak rzadko przychodzą do mnie słowa, prosząc się o uwiecznienie w postaci jakiejkolwiek formy poetyckiej...
    Mam nadzieję, że spędzasz wspanialy czas w moim cudownym mieście!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem wdzięczna samej sobie za tę pozytywną zmianę. Potrzebowałam jej. Dopiero teraz dostrzegam, co traciłam. Nam obu życzę wyzbycia się wszelkich lęków :)

      Usuń
  21. Dużo bym dała, żebym mogła spędzić tak choć jeden dzień z moją Mamą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzadko mi się zdarza, ale cieszę się, że w ogóle.

      Usuń
  22. Nie ma nic lepszego od tego, kiedy mama jest twoją przyjaciółką. Chociaż nie zawsze są w stanie nas zrozumieć, to i tak jest to niesamowite :) Każdy zasługuję na miłość i jak widzisz w Tobie też się zakochuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami każdy ma problem nas zrozumieć :p
      Miło czuć się kochaną :)

      Usuń
  23. Byłam pewna że zostawiłam komentarz... Zniknął? :P

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.