Nietypowa sobota. Zero sprzątania, pracy i obowiązków. Msza, a potem grill. Integrujemy się? Niby urodziny siostry, to jest okazja, ale oficjalnie robi bibę dopiero za tydzień. Nie rozumiem tego. Każdy próbuje być miły. Może oni nie wiedzą, ale ja wyczuwam tą sztuczność. Aktorzyny amatorzy. Niech uczą się od mistrza.
Nic tak nie wkurza jak limity na maxvideo. Miałam zamiar skończyć dzisiaj pierwszy sezon, ale nie posrało mnie, by wysyłać płatne esemesy i zakładać konta na tych podejrzanych stronach. Zamiast tego zaraz biorę się za czytanie.
Zbliżający się poniedziałek działa mi na nerwy. Zresztą nie tylko mi. Zasrana szkoła...
Boże, wybacz, że zasnęłam dziś na kazaniu. To nie Twoja wina, tylko księdza.
Opiekuj się mną, okej? Mam tylko Ciebie.
Amen.
P.S. O wy sataniści...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy. Z chęcią odwiedzam nowe blogi, ale nie musisz zostawiać mi swojego adresu (chyba, że nie udostępniasz go w swoim profilu). Dziękuję wszystkim moim czytelnikom. Bez was pisanie nie miałoby sensu.